Od dnia w którym byłam u rodziców minęło 5 dni.Znów chodzę normalnie do szkoły i nawet poznałam parę miłych dziewcząt.Justina nie widziałam od 3 dni.Dzwoniłam do niego,ale zawsze tłumaczył się że jest zajęty interesami i później zadzwoni.
NIE NIE MYLICIE SIĘ !!
Nie zadzwonił ani razu! Do szkoły też nie chodzi.
Dzisiaj jak zwykle po lekcjach odebrał mnie Netan. W samochodzie rozmawialiśmy o Krótkim urlopie na tydzień ,dwa na który chcemy jechać z chłopakami z gangu Netana i Justina .
Gdy dojechaliśmy do domu poszłam się PRZEBRAĆ po czym psiknęłam się perfumem i wyszłam znów z domu.Wsiadłam do autobusu .Po niespełna 15 minutach byłam już na miejscu .Zapukałam do drzwi .
-Kelsey?Co ty tutaj robisz ?-Wychrypiał Jay
-Co ja tutaj robię ?Dlaczego się do mnie nie odzywasz ?Martwię się o Ciebie !
-Wejdź
Poszliśmy do pokoju chłopaka a to co zastałam w nim kompletnie mnie zszokowało . Wszędzie walały się butelki po Alkoholu .
-Dlaczego pijesz ?
-Nie ważne ...
-Jay powiedz mi . Proszę .
-Moja kuzynka zmarła.Miała pieprzonego raka a ja nic o tym nie wiedziałem . Nic Kurwa !
To co powiedział zszokowało mnie bardzo . Dlatego nie chciał ze mną rozmawiać .To wszystko teraz wyjaśnia.
-Justin kochanie będzie dobrze-Powiedziałam przytulając chłopaka . Jay wtulił się we mnie po czym zaczął szlochać .
-Była moim oczkiem w głowie . Zoe miała tylko 6 lat . Dlaczego mi ją zabrał ?Przecież to dziecko nikomu nic złego nie zrobiło! Zawsze była grzeczna miła i kochana ! Zawsze o wszystkich się troszczyła ! Dlaczego ?!
-Ciii... Kochanie będzie dobrze. Może Bóg chciał u siebie takiego aniołka jakim była Zoe . Justin pomyśl!
Zoe jest teraz w lepszym miejscu .
*****
Po godzinie Jay się uspokoił . Teraz leżymy u niego w sypialni i oglądamy filmy obżerając się pizzą i słodyczami .Popijając wszystko Colą .
Justin trzymał głowę na moim brzuchu a ja delikatnie przeczesuje jego włosy rękoma.
-Zostaniesz ze mną ?Nie chcę być teraz sam.-Wychrypiał patrząc na mnie . Jego oczy były lekko załzawione. Widać że płakał . W jego oczach i na twarzy można było zauważyć smutek.
Nie martw się Kochanie . Zostanę z tobą .
-Dobrze -Odpowiedział wkładając sobie do ust żelkę .
Wzięłam telefon po czym wybrałam numer do Brata :
-Kelsey co u Jay'a ?-Zapytał od razu *
-Ymm.. Jest dobrze.Chciałabym się zapytać czy mogę zostać u Justina na noc . Chcę mu pomóc.*
-Kels... Zrobiłaś to z nim i zaszłaś w ciążę , ale nie chcę by ta sytuacja powtórzyła się drugi raz dlatego odmawiam . Nie możesz zostać u Justina . *
-Netan proszę Cię . Justin ma problemy chcę go pocieszyć . Nie będziemy nic robić . Proszę .*
-Dobra ale zadzwoń jutro . Albo wiesz co ,poproś któregoś z chłopaków żeby cię tu podwiózł po jakieś ciuchy .*
-Dobra dziękuje Pa -Wyszeptałam po czym się rozłączyłam .*
*
Skarbie muszę pojechać po ciuchy do domu..
-Pojadę z Tobą -Wstał
Jesteś pewien ?Może lepiej będzie jak się prześpisz a ja poproszę któregoś z chłopców o podwiezienie ?
-Nie ! Ja to zrobie . Nie rób ze mnie jakiejś pieprzonej cioty ! Kurwa ! -Krzyknął na co wzdrygnęłam .
Ja po prostu się o Ciebie martwię . Płakałeś i byłeś smutny potrzebujesz pomocy .
-Przestać do Kurwy ! Nikt nie musi mi pomagać ! A tym bardziej taka Dziwka jak ty !-Złapał mnie mocno za nadgarstek na co krzyknęłam z bólu .
Justin przestań to boli -Wydukałam
-Wypierdalaj z tond ! Nie potrzebuje litości!
Daj sobie pomóc-Wyszeptałam ale zaraz tego pożałowałam .
Dostałam pięścią w twarz . Złapałam się za twarz i zobaczyłam że z mojej warki leci krew .
Zaczęłam jeszcze gorzej płakać. Wyrwałam dłoń z uścisku Jay'a po czym wybiegłam z jego pokoju i zbiegłam na dół.
-Kelsey kochanie przepraszam nie chciałem -Wyszeptał stając na przeciw mnie .
Daj mi spokój ! Nie chcę cię znać !-Wyszlochałam Zakładając buty .
-Kelss..
Obiecałeś mi ! Obiecałeś że nigdy więcej nie podniesiesz na mnie ręki ! Znowu mnie ranisz .. Mam dość ! Nie wytrzymam tak dłużej ! To koniec .. Między nami wszystko skończone ..-Wyszlochałam . Ostatnie zdanie trudno były mi wymówić. Sama nie wiedziałam czy chce by to był koniec .. Ale nie pozwolę sobą pomiatać . ________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________
Niespodzianka ! Podoba się ? Mówiłam że was zszokuje nowy rozdział ! Co będzie dalej ? Kelsey zerwała z Justinem ; o Co teraz ?
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
CHCECIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ ? MUSI BYĆ 17 KOM . : )
czwartek, 31 października 2013
środa, 30 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY PIĄTY
Kelsey... Dlaczego to zrobiłaś ?!-Spojrzałem smutnym wzrokiem na nią
-Nie chcę żyć .
Kochanie dlaczego ?
-Nienawidzę mojego życia .Wszytko się posypało.Runęło.. Justin powiedz mi co ja takiego zrobiłam ?Naprawdę jestem taką złą dziewczyną ,że cierpię na każdym kroku ? Staram się zamykać oczy na rzeczy których nie chcę widzie ,ale nie potrafię zamknąć sera na rzeczy których nie chcę czuć.
***KELSEY POV***
Wszystko co czułam wyrzuciłam z siebie . Nie chcę już dusić w sobie tego co czuje.
Justin trzymał mnie za rękę tak jakby bał sie ,że ucieknę .Obią mnie tak ,że zrozumiałam ,że nie chcę bym odeszła .
-Za bardzo cię kocham bym mógł pozwolić ci odejść.
-Dziekuje że jesteś -Wyszeptałam
-To ja powinienem ci dziękować,nie ty mi .
-Wiesz... sądze że mój tato by cię polubił-Wyszeptałam .Przerywając cisze.
-Wątpie że pozwoliłby na to żeby kryminalista spotykał się z jego córką -Westchnął na co ja zachichotałam .
-Macie podobne twarde charaktery ,lubicie stawiać na swoim .Plus oboje przypalacie jajecznice .
-Ja przypalam jajecznice ?To nie prawda -Udał oburzenie .
-Przykro mi Jay ,ale jesteś kiepskim kucharzem .
-Kocham cię Kretynko -Zaśmiał się całując moje usta
-Ja Ciebie też Idioto -Również zachichotałam.
Pojedźmy do restauracji na obiad.
-Kocham Was.Mamo i Tato. Niedługo znów się zobaczymy .
-Dowidzenie pani Carmen i Panie Rafaelu -Powiedział Jay po czym przytulił mnie do swojego boku i razem skierowaliśmy się do samochodu .
***
-Co zamawiasz kochanie ?
-Ravioli nadziewane mięsem -Odpowiedziałam
-Ravioli i Spaghetti tak ? -Zapytał Kelner na co oboje pokiwaliśmy głowami .
Już po 15 minutach jedliśmy swoje dania .
-Kochanie ... Dzisiaj z chłopakami wracamy do domu .
Że co ?? Ja potrzebuje wsparcia a on postanowił wrócić do siebie ?!Już było dobrze, ale on musiał to zepsuć .
-Jesteś zła ?-Zapytał
-Nie-Rzuciłam krótko
-Kochanie..
-Daj spokój.
-Mam interesy. Nie mogę liczyć na to że chłopacy wszystko załatwią. Dobrze wiesz że przez szukanie Ciebie nic nie robiliśmy . Muszę na nowo zająć się pracą.
Skoro to był problem to trzeba było mnie nie szukać!Dziękuje za wsparcie!Jesteś taki sam jak wszyscy-Odpowiedziałam podniesionym tonem po czym wstałam założyłam kurtkę i wyszłam z restauracji.Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Netana .
-Netan ?-Zaszlochałam
Kelsey?Dlaczego płaczesz?
-Pokłóciłam się z Jay'em -Znów zaszlochałam
Mała ... Wróć do Justina. Nie możesz iść sa,a .
-Netan proszę .. Przyjedż po mnie ,nie czuje sie dobrze .
Nie Kelsey ! Wraaj do Justina!-Dojedziemy do domu to porozmawiamy .
-Jasne-Syknęłam po czym się rozłączyłam .
Wybrałam numer tym razem do Justina .
Kelsey gdzie ty jesteś do cholery?!
-Spotkajmy się za 5 minut przy samochodzie .
Dobra ..
Szłam w stronę parkingu. Stanęłam przy samochodzie i czekałam na Justina .
-Przepraszam skarbie-Usłyszałam za sobą.
Szybko się odwróciłam i zobaczyłam Justina z różą w ręku.
-To dla Ciebie Kels...-Wyszeptał patrzą mi w oczy .
Dziękuje .
Wtuliłam sie mocno w chłopaka.Delikatnie ale i z czułością musnęłam jego usta.
-Wracajmy do domu- Powiedział ._______________________________________________________
_____________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
Następny rozdział ! Niespodzianka ! Mam nadzieje że się podoba . CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Wiem rozdział nie jest fajny . Praktycznie cały rozdział to dialogi . Przepraszam. Nie sądzicie że te rozdziały co teraz do daje są bez sensu ? Bo ja coraz bardziej tak sądzę . Jedyne co mogę wam powiedzieć to że następny rozdział będzie lekko szokujący .
Bardzo was proszę rozgłaszajcie mojego bloga ! Piszcie do mnie na asku .( Jessicaaxdd ) Prosze was to bardzo ważne chcę żeby chociaż pod rozdziałami było 40 kom . Wiem to dużo ale sądzę że chociaż tyle mi się należy za poświęcanie czasu i pisanie nowych notek na bloga .
-Nie chcę żyć .
Kochanie dlaczego ?
-Nienawidzę mojego życia .Wszytko się posypało.Runęło.. Justin powiedz mi co ja takiego zrobiłam ?Naprawdę jestem taką złą dziewczyną ,że cierpię na każdym kroku ? Staram się zamykać oczy na rzeczy których nie chcę widzie ,ale nie potrafię zamknąć sera na rzeczy których nie chcę czuć.
***KELSEY POV***
Wszystko co czułam wyrzuciłam z siebie . Nie chcę już dusić w sobie tego co czuje.
Justin trzymał mnie za rękę tak jakby bał sie ,że ucieknę .Obią mnie tak ,że zrozumiałam ,że nie chcę bym odeszła .
-Za bardzo cię kocham bym mógł pozwolić ci odejść.
-Dziekuje że jesteś -Wyszeptałam
-To ja powinienem ci dziękować,nie ty mi .
-Wiesz... sądze że mój tato by cię polubił-Wyszeptałam .Przerywając cisze.
-Wątpie że pozwoliłby na to żeby kryminalista spotykał się z jego córką -Westchnął na co ja zachichotałam .
-Macie podobne twarde charaktery ,lubicie stawiać na swoim .Plus oboje przypalacie jajecznice .
-Ja przypalam jajecznice ?To nie prawda -Udał oburzenie .
-Przykro mi Jay ,ale jesteś kiepskim kucharzem .
-Kocham cię Kretynko -Zaśmiał się całując moje usta
-Ja Ciebie też Idioto -Również zachichotałam.
Pojedźmy do restauracji na obiad.
-Kocham Was.Mamo i Tato. Niedługo znów się zobaczymy .
-Dowidzenie pani Carmen i Panie Rafaelu -Powiedział Jay po czym przytulił mnie do swojego boku i razem skierowaliśmy się do samochodu .
***
-Co zamawiasz kochanie ?
-Ravioli nadziewane mięsem -Odpowiedziałam
-Ravioli i Spaghetti tak ? -Zapytał Kelner na co oboje pokiwaliśmy głowami .
Już po 15 minutach jedliśmy swoje dania .
-Kochanie ... Dzisiaj z chłopakami wracamy do domu .
Że co ?? Ja potrzebuje wsparcia a on postanowił wrócić do siebie ?!Już było dobrze, ale on musiał to zepsuć .
-Jesteś zła ?-Zapytał
-Nie-Rzuciłam krótko
-Kochanie..
-Daj spokój.
-Mam interesy. Nie mogę liczyć na to że chłopacy wszystko załatwią. Dobrze wiesz że przez szukanie Ciebie nic nie robiliśmy . Muszę na nowo zająć się pracą.
Skoro to był problem to trzeba było mnie nie szukać!Dziękuje za wsparcie!Jesteś taki sam jak wszyscy-Odpowiedziałam podniesionym tonem po czym wstałam założyłam kurtkę i wyszłam z restauracji.Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Netana .
-Netan ?-Zaszlochałam
Kelsey?Dlaczego płaczesz?
-Pokłóciłam się z Jay'em -Znów zaszlochałam
Mała ... Wróć do Justina. Nie możesz iść sa,a .
-Netan proszę .. Przyjedż po mnie ,nie czuje sie dobrze .
Nie Kelsey ! Wraaj do Justina!-Dojedziemy do domu to porozmawiamy .
-Jasne-Syknęłam po czym się rozłączyłam .
Wybrałam numer tym razem do Justina .
Kelsey gdzie ty jesteś do cholery?!
-Spotkajmy się za 5 minut przy samochodzie .
Dobra ..
Szłam w stronę parkingu. Stanęłam przy samochodzie i czekałam na Justina .
-Przepraszam skarbie-Usłyszałam za sobą.
Szybko się odwróciłam i zobaczyłam Justina z różą w ręku.
-To dla Ciebie Kels...-Wyszeptał patrzą mi w oczy .
Dziękuje .
Wtuliłam sie mocno w chłopaka.Delikatnie ale i z czułością musnęłam jego usta.
-Wracajmy do domu- Powiedział ._______________________________________________________
_____________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
Następny rozdział ! Niespodzianka ! Mam nadzieje że się podoba . CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Wiem rozdział nie jest fajny . Praktycznie cały rozdział to dialogi . Przepraszam. Nie sądzicie że te rozdziały co teraz do daje są bez sensu ? Bo ja coraz bardziej tak sądzę . Jedyne co mogę wam powiedzieć to że następny rozdział będzie lekko szokujący .
Bardzo was proszę rozgłaszajcie mojego bloga ! Piszcie do mnie na asku .( Jessicaaxdd ) Prosze was to bardzo ważne chcę żeby chociaż pod rozdziałami było 40 kom . Wiem to dużo ale sądzę że chociaż tyle mi się należy za poświęcanie czasu i pisanie nowych notek na bloga .
niedziela, 27 października 2013
Zwiastun !
Mówiłam ze chyba nie będzie zwiastuna , ale właśnie pare minut temu po tygodniowym ładowaniu sie na YT skończy sie dodał . Jestem wkurzona bo dodaje już rozdziały a dopiero teraz pojawił sie zwiastun . -___-
ZWIASTUN
________________
Wkurza mnie już sprawa tego bloga . Nie wiem czy chce go dalej pisać . Nie widzę sensu . Staram sie jak mogę a niektórzy piszą ze mogłabym częściej dodawać rozdziały . No ludzie !-,- Nie jestem pieprzonym robotem zeby pisać dzień w dzień nowy rozdział !
Chce pisać mojego bloga z przyjemności a nie z musu .
+Wiem ze pewnie to czytacie ale ne chce sie wam zostawić Komentarza .
Zaczynam myślec nad usunięciem tego bloga .
ZWIASTUN
________________
Wkurza mnie już sprawa tego bloga . Nie wiem czy chce go dalej pisać . Nie widzę sensu . Staram sie jak mogę a niektórzy piszą ze mogłabym częściej dodawać rozdziały . No ludzie !-,- Nie jestem pieprzonym robotem zeby pisać dzień w dzień nowy rozdział !
Chce pisać mojego bloga z przyjemności a nie z musu .
+Wiem ze pewnie to czytacie ale ne chce sie wam zostawić Komentarza .
Zaczynam myślec nad usunięciem tego bloga .
sobota, 26 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY CZWARTY
CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM ! __________________________________________________________________________-_______________________________________________________________________________
Po tym jak znowu płakałam postanowiłam wyjść z domu i przemyśleć wszystko sama . Z początku nie chcieli pozwolić na to bym wyszła,ale Becky przekonała chłopaków. Teraz siedzę na łące,rozmyślam wszystko o się stało.
Podobno każde zdarzenie ma swój powód.Więc jaki był powód do zabrania mi dziecka ?
Dlaczego choć raz nie mogę mieć tego co chcę ?Dlaczego ?!-Krzyknęłam patrząc w niebo.
Znów poczułam tsunami łez.
Nienawidzę cię !-Wrzeszczałam między jednym szlochem a drugim.
***
Do domu wróciłam około 23:40.PO cichu otworzyłam drzwi po czym zdjęłam buty i poszłam do kuchni.
-Wiesz która jest godzina ?-Zapytał Justin
Szybko się obróciłam i zobaczyłam Justina i Netana siedzących przy blacie kuchennym na krzesłach barmańskich .
Musiałam się przejść ...
-Tak długo ?!Wiesz że mogło stać ci się coś złego ?!-Wrzeszczał Netan
Nic gorszego od straty dziecka nie może mi się przytrafić -Wydukałam po czym wybiegłam do łazienki i tak jak wczoraj pocięłam się,tylko że tym razem zrobiłam to mocniej .
Wyryłam żyletką napis ''DZIECKO''.
-Kelsey co robisz? -Zapytał Justin zza drzwi
Nic .. Zaraz wyjdę.
Obmyłam rękę po czym zabandażowałam ją i z powrotem naciągnęłam rękaw.
Co tam tak długo robiłaś ?-Zapytał podejrzliwie
Nie twoja sprawa-Odpowiedziałam po czym położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą uważając przy tym na rękę .
-Kochanie-Wyszeptał Justin zostawiając pocałunek na mojej szyi.
Przestań-Wyszeptałam odsuwając się od chłopaka jak najdalej .
Kocham Cię-Wyszeptał a ja udawałam że śpię.
***
Rano obudziłam się przed wszystkimi. Po cichu wstałam z łóżka i zeszłam na dół.Zrobiłam stertę naleśników po czym położyłam je wszystkie na talerzu,na stole. Do szklanek nalałam soku pomarańczowego a na stół położyłam syropy i sosy.
Poszłam na górę się Ubrać .
Nie malowałam się.Ubrana i czysta zeszłam na dół.Wszyscy siedzieli przy stole jedząc.
Cześć-Przywitali mnie .
Hej .
Ty to wszystko zrobiłaś ?-Zapytał Shane
Tak...Wstałam wcześniej więc pomyślałam że zrobię śniadanie .
Jak się czujesz?-Zapytał Netan
Nie chcę o tym rozmawiać-Wyszeptałam
Rozumiem .
Chciałabym pojechać dziś do rodziców -Wyszeptałam
Netan spojrzał na mnie zaskoczony .
To chyba nie jest dobry pomysł...
Chce ich odwiedzić .
Justin pojedziesz z Kelsey?My musimy coś załatwić.
Spojrzałam na Justina. Był jakiś taki zmieszany tą propozycją .
Dobra-Odpowiedział nie patrząc na mnie .
***JUSTINS POV***
Byłem zły na Kelsey że tak mnie potraktowała.Staram się być dla niej podporą ,a ona mnie odpycha .
Rozumiem że poroniła,że jest smutna z tego powodu ja też przecież straciłem dziecko. Mniejsza...
Po śniadaniu poszedłem wziąć prysznic,potem ubrałem się i zszedłem na dół.
-Gotowa ?-Zapytałem
Wezmę torebkę i możemy jechać .
Po 15 minutach wsiedliśmy do samochodu.
Moglibyśmy zatrzymać się i kupić kawę ?
-Ta jasne -Odpowiedziałem .
***
Weszliśmy na cmentarz.Stanęliśmy przy jednym z nagrobków .Usiedliśmy na ławeczce na przeciw grobu .
-Brakuje mi ich-Wyszeptała załamanym głosem .
Czasami zastanawiam się dlaczego spotyka mnie w życiu tyle złego... To wszystko mnie przytłacza,straciłam dziecko.Czuje się winna-Zaczęła płakać a ja ją mocno przytuliłem.
Złapałem jej ręce na co Kelsey syknęła.Spojrzałem na nią zdziwiony na co ta spuściła głowę .
Wiedziałem że coś ukrywa.
Podciągnąłem oba jej rękawy i na lewej ręce zobaczyłem bandaż z plamami krwi.Odwinąłem go,a moim oczą ukazał się napis ''DZIECKO'' ,obok niego było parę nacięć .Spojrzałem na moją dziewczynę ,z jej oczu wypływało coraz więcej łez.
Kelsey... Dlaczego to zrobiłaś ?!-Spojrzałem smutnym wzrokiem na nią .
-Nie chcę żyć .____________________________________________________________________
________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Jeżeli chodzi o to co Kelsey sobie wyryła na ręku to nie zapominajmy że kelsey jest Angielką tak jak wszyscy w opowiadaniu więc tak naprawdę ma napis ''KID'' .
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Zostawiajcie jakieś dłuższe komentarze : ) PYTAJCIE BOHATERÓW NA ICH ASK'ACH .
Rozgłaszajcie mojego bloga ! Proszę Was ! To tak niewiele dla was a bardzo dużo dla mnie <3
Po tym jak znowu płakałam postanowiłam wyjść z domu i przemyśleć wszystko sama . Z początku nie chcieli pozwolić na to bym wyszła,ale Becky przekonała chłopaków. Teraz siedzę na łące,rozmyślam wszystko o się stało.
Podobno każde zdarzenie ma swój powód.Więc jaki był powód do zabrania mi dziecka ?
Dlaczego choć raz nie mogę mieć tego co chcę ?Dlaczego ?!-Krzyknęłam patrząc w niebo.
Znów poczułam tsunami łez.
Nienawidzę cię !-Wrzeszczałam między jednym szlochem a drugim.
***
Do domu wróciłam około 23:40.PO cichu otworzyłam drzwi po czym zdjęłam buty i poszłam do kuchni.
-Wiesz która jest godzina ?-Zapytał Justin
Szybko się obróciłam i zobaczyłam Justina i Netana siedzących przy blacie kuchennym na krzesłach barmańskich .
Musiałam się przejść ...
-Tak długo ?!Wiesz że mogło stać ci się coś złego ?!-Wrzeszczał Netan
Nic gorszego od straty dziecka nie może mi się przytrafić -Wydukałam po czym wybiegłam do łazienki i tak jak wczoraj pocięłam się,tylko że tym razem zrobiłam to mocniej .
Wyryłam żyletką napis ''DZIECKO''.
-Kelsey co robisz? -Zapytał Justin zza drzwi
Nic .. Zaraz wyjdę.
Obmyłam rękę po czym zabandażowałam ją i z powrotem naciągnęłam rękaw.
Co tam tak długo robiłaś ?-Zapytał podejrzliwie
Nie twoja sprawa-Odpowiedziałam po czym położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą uważając przy tym na rękę .
-Kochanie-Wyszeptał Justin zostawiając pocałunek na mojej szyi.
Przestań-Wyszeptałam odsuwając się od chłopaka jak najdalej .
Kocham Cię-Wyszeptał a ja udawałam że śpię.
***
Rano obudziłam się przed wszystkimi. Po cichu wstałam z łóżka i zeszłam na dół.Zrobiłam stertę naleśników po czym położyłam je wszystkie na talerzu,na stole. Do szklanek nalałam soku pomarańczowego a na stół położyłam syropy i sosy.
Poszłam na górę się Ubrać .
Nie malowałam się.Ubrana i czysta zeszłam na dół.Wszyscy siedzieli przy stole jedząc.
Cześć-Przywitali mnie .
Hej .
Ty to wszystko zrobiłaś ?-Zapytał Shane
Tak...Wstałam wcześniej więc pomyślałam że zrobię śniadanie .
Jak się czujesz?-Zapytał Netan
Nie chcę o tym rozmawiać-Wyszeptałam
Rozumiem .
Chciałabym pojechać dziś do rodziców -Wyszeptałam
Netan spojrzał na mnie zaskoczony .
To chyba nie jest dobry pomysł...
Chce ich odwiedzić .
Justin pojedziesz z Kelsey?My musimy coś załatwić.
Spojrzałam na Justina. Był jakiś taki zmieszany tą propozycją .
Dobra-Odpowiedział nie patrząc na mnie .
***JUSTINS POV***
Byłem zły na Kelsey że tak mnie potraktowała.Staram się być dla niej podporą ,a ona mnie odpycha .
Rozumiem że poroniła,że jest smutna z tego powodu ja też przecież straciłem dziecko. Mniejsza...
Po śniadaniu poszedłem wziąć prysznic,potem ubrałem się i zszedłem na dół.
-Gotowa ?-Zapytałem
Wezmę torebkę i możemy jechać .
Po 15 minutach wsiedliśmy do samochodu.
Moglibyśmy zatrzymać się i kupić kawę ?
-Ta jasne -Odpowiedziałem .
***
Weszliśmy na cmentarz.Stanęliśmy przy jednym z nagrobków .Usiedliśmy na ławeczce na przeciw grobu .
-Brakuje mi ich-Wyszeptała załamanym głosem .
Czasami zastanawiam się dlaczego spotyka mnie w życiu tyle złego... To wszystko mnie przytłacza,straciłam dziecko.Czuje się winna-Zaczęła płakać a ja ją mocno przytuliłem.
Złapałem jej ręce na co Kelsey syknęła.Spojrzałem na nią zdziwiony na co ta spuściła głowę .
Wiedziałem że coś ukrywa.
Podciągnąłem oba jej rękawy i na lewej ręce zobaczyłem bandaż z plamami krwi.Odwinąłem go,a moim oczą ukazał się napis ''DZIECKO'' ,obok niego było parę nacięć .Spojrzałem na moją dziewczynę ,z jej oczu wypływało coraz więcej łez.
Kelsey... Dlaczego to zrobiłaś ?!-Spojrzałem smutnym wzrokiem na nią .
-Nie chcę żyć .____________________________________________________________________
________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Jeżeli chodzi o to co Kelsey sobie wyryła na ręku to nie zapominajmy że kelsey jest Angielką tak jak wszyscy w opowiadaniu więc tak naprawdę ma napis ''KID'' .
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Zostawiajcie jakieś dłuższe komentarze : ) PYTAJCIE BOHATERÓW NA ICH ASK'ACH .
Rozgłaszajcie mojego bloga ! Proszę Was ! To tak niewiele dla was a bardzo dużo dla mnie <3
czwartek, 24 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY TRZECI
Kochanie zjedz coś -Powiedział Justin.Siedzieliśmy przy później kolacji .Wszyscy spojrzeli na mnie .
Nie jestem głodna-Wyszeptałam
Zjedz coś do cholery - Krzyknął Netan patrząc mi w oczy .
Dajcie mi spokój -Wydukałam po czym wstałam i wybiegłam do swojego pokoju.Zamknęłam drzwi po czym zaczęłam płakać.
Kels...Otwórz-Usłyszałam cichy głos Justina ,ale nadal płakałam
W szybkim tempie wybiegłam do łazienki i wyjęłam z szafki żyletkę .Tą samą którą próbowałam popełnić samobójstwo .Pociągnęłam nią pare razy po nadgarstku . Odłożyłam moją ''Przyjaciółkę '' z powrotem do szafki i wyszłam z łazienki .
Kelsey, otwórz te jebane drzwi ! -Wrzeszczał Jay.
Powoli podeszłam do drzwi i je otworzyłam
Mała..-Wyszeptał ,kiedy mnie zobaczył mocno mnie do siebie przytulił, a ja wybuchnęłam głośnym płaczem .
Ciii.... Będzie dobrze..Jesteś silną dziewczynką i wierze że dasz sobie radę..
Mam dość -Wydukałam
Wcale że nie .Chcesz żyć .Chcesz skończyć studia .Znaleźć pracę i założyć rodzinę . A żeby tak się stało musisz być silna -Pogłaskał mnie po policzku .
Boję się ..
-Czego ?-Zapytał patrząc mi w oczy .
Zmiany-Wyszeptałam
-Jakiej ?
Boję się zostać bez ciebie -Rzekłam bardzo poważnie
-Nigdzie się nie wybieram -Uśmiechnął się delikatnie
Jesteś dla mnie bardzo ważny .
-Ty dla mnie też-Cmoknął moje usta
Pójdę wziąć prysznic.
-Mogę z tobą ?-Zachichotał
Nie -Uśmiechnęłam się sztucznie
***
Po wzięciu kąpieli ubrałam się i wyszłam z łazienki. Justina nie było w pokoju. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą . Powoli zasypiałam ,gdy nagle poczułam ciało przylegające do mych pleców.
-Śpisz kochanie ?
Nic nie odpowiedziałam ,udawałam że śpię .
-Dobranoc skarbie-Cmoknął moje ramię .
Po chwili zasnęłam ...
***
-Kochanie wstawaj-Szeptał do mojego ucha
hmm?-Wychrypiałam zaspana
-Trzeba wstać.Jest już 15:27
Tak długo spałam ?
-Yeah-Wymruczał seksownym głosem
Daj mi jeszcze pięć minutek...
-O nie !-Pisnął udając oburzenie
Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Umyłam się i UBRAŁAM .
Nie malowałam się .Nie robiłam nic ze swoim wyglądem .Włosy spięłam w niechlujnego koka.
Zeszłam na dół i odrazu zobaczyłam Wszystkich siedzących przy stole .Wszyscy czyli:Netan,Justin,Jake ,Shane,Bruce,Chris,John,Nicolas i Becky .
Cześć-Powiedzieli prawie chórem
Hej -odszeptałam .
Usiadłam się koło Justina i Becky po czym nalałam sobie do szklanki sok pomarańczowy. Wszyscy jedli patrząc na mnie ,Irytował mnie ten fakt.
-Zjesz coś ?-Zapytał Shane
Nie mam ochoty.Nie czuje się dobrze .
-Zjedz chociaż naleśnika-Namawiał mnie Justin.
Nie chcę ... Jak się lepiej poczuje to zjem coś .
Pozostali tylko kiwnęli głowami . Ze szklanką soku w ręku poszłam do siebie .Usiadłam się na łóżku po czym znów zaczęłam płakać .
***JUSTINS POV***
Kurwa-Wysyczałem
Ona nie może tak funkcjonować-Polar rękami twarz Netan .
Myślisz że o tym nie wiem ?-Zapytałem zirytowany .
Musimy ją wspierać -Odpowiedziała Becky.
Teraz Kelsey jest w rozsypce.Porwali ją i jeszcze do tego poroniła.. Nie możemy pozwolić by coś jej się stało.-----------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
HALOOOO! <3 Taka niespodzianka z nowym rozdziałem .Co do zwiastuna to raczej go nie będzie bo nie chcę mi się dodać . A nie znam osoby która mogłaby mi go zrobić .. Więc...
Czytasz=Komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej dodam rozdział .
+ Pytajcie bochaterów na askach : >
Nie jestem głodna-Wyszeptałam
Zjedz coś do cholery - Krzyknął Netan patrząc mi w oczy .
Dajcie mi spokój -Wydukałam po czym wstałam i wybiegłam do swojego pokoju.Zamknęłam drzwi po czym zaczęłam płakać.
Kels...Otwórz-Usłyszałam cichy głos Justina ,ale nadal płakałam
W szybkim tempie wybiegłam do łazienki i wyjęłam z szafki żyletkę .Tą samą którą próbowałam popełnić samobójstwo .Pociągnęłam nią pare razy po nadgarstku . Odłożyłam moją ''Przyjaciółkę '' z powrotem do szafki i wyszłam z łazienki .
Kelsey, otwórz te jebane drzwi ! -Wrzeszczał Jay.
Powoli podeszłam do drzwi i je otworzyłam
Mała..-Wyszeptał ,kiedy mnie zobaczył mocno mnie do siebie przytulił, a ja wybuchnęłam głośnym płaczem .
Ciii.... Będzie dobrze..Jesteś silną dziewczynką i wierze że dasz sobie radę..
Mam dość -Wydukałam
Wcale że nie .Chcesz żyć .Chcesz skończyć studia .Znaleźć pracę i założyć rodzinę . A żeby tak się stało musisz być silna -Pogłaskał mnie po policzku .
Boję się ..
-Czego ?-Zapytał patrząc mi w oczy .
Zmiany-Wyszeptałam
-Jakiej ?
Boję się zostać bez ciebie -Rzekłam bardzo poważnie
-Nigdzie się nie wybieram -Uśmiechnął się delikatnie
Jesteś dla mnie bardzo ważny .
-Ty dla mnie też-Cmoknął moje usta
Pójdę wziąć prysznic.
-Mogę z tobą ?-Zachichotał
Nie -Uśmiechnęłam się sztucznie
***
Po wzięciu kąpieli ubrałam się i wyszłam z łazienki. Justina nie było w pokoju. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą . Powoli zasypiałam ,gdy nagle poczułam ciało przylegające do mych pleców.
-Śpisz kochanie ?
Nic nie odpowiedziałam ,udawałam że śpię .
-Dobranoc skarbie-Cmoknął moje ramię .
Po chwili zasnęłam ...
***
-Kochanie wstawaj-Szeptał do mojego ucha
hmm?-Wychrypiałam zaspana
-Trzeba wstać.Jest już 15:27
Tak długo spałam ?
-Yeah-Wymruczał seksownym głosem
Daj mi jeszcze pięć minutek...
-O nie !-Pisnął udając oburzenie
Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Umyłam się i UBRAŁAM .
Nie malowałam się .Nie robiłam nic ze swoim wyglądem .Włosy spięłam w niechlujnego koka.
Zeszłam na dół i odrazu zobaczyłam Wszystkich siedzących przy stole .Wszyscy czyli:Netan,Justin,Jake ,Shane,Bruce,Chris,John,Nicolas i Becky .
Cześć-Powiedzieli prawie chórem
Hej -odszeptałam .
Usiadłam się koło Justina i Becky po czym nalałam sobie do szklanki sok pomarańczowy. Wszyscy jedli patrząc na mnie ,Irytował mnie ten fakt.
-Zjesz coś ?-Zapytał Shane
Nie mam ochoty.Nie czuje się dobrze .
-Zjedz chociaż naleśnika-Namawiał mnie Justin.
Nie chcę ... Jak się lepiej poczuje to zjem coś .
Pozostali tylko kiwnęli głowami . Ze szklanką soku w ręku poszłam do siebie .Usiadłam się na łóżku po czym znów zaczęłam płakać .
***JUSTINS POV***
Kurwa-Wysyczałem
Ona nie może tak funkcjonować-Polar rękami twarz Netan .
Myślisz że o tym nie wiem ?-Zapytałem zirytowany .
Musimy ją wspierać -Odpowiedziała Becky.
Teraz Kelsey jest w rozsypce.Porwali ją i jeszcze do tego poroniła.. Nie możemy pozwolić by coś jej się stało.-----------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
HALOOOO! <3 Taka niespodzianka z nowym rozdziałem .Co do zwiastuna to raczej go nie będzie bo nie chcę mi się dodać . A nie znam osoby która mogłaby mi go zrobić .. Więc...
Czytasz=Komentujesz
Im więcej komentarzy tym szybciej dodam rozdział .
+ Pytajcie bochaterów na askach : >
niedziela, 20 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY DRUGI
Kelsey zasnęła około 2 godzin temu na moich kolanach wtulona we mnie . Miałem poczucie winy ,czułem że to przeze mnie poroniła .Jeszcze ta dziwna sytuacja , nie sądzicie że łatwo nam poszło odebranie Kelsey ? Nawet za łatwo . Myślę że Will wiedział że po nią przyjedziemy i zaplanował coś jeszcze .. Ten sukinsyn jest nieobliczalny .
Justin słuchasz mnie ?-Zapytał Jake a ja odrazu spojrzałem na niego .
Co ?
Pytałem co chcesz z Maca . Jesteśmy głodni ,a skoro już po wszystkim to zajedziemy po coś do jedzenia.
Ta.Zaraz ją obudzę .
Stary przestań się obwiniać ! To nie jest twoja wina ani jej -wysyczał
To nie jest łatwe ! Ona poroniła ! Straciła pieprzone dziecko ! A ty mi mówisz że mam się nie obwiniać ! Gdyby nie ja nic by się nie stało !-wykrzyczałem
Justin ?-wyszeptała zaspanym głosem Kelsey Muszę do łazienki .
Zaraz kochanie będziemy w Macu ,poczekaj chwile -Pogładziłem jej policzek dłonią
Ta tylko pokiwała głową zdejmując moją dłoń z jej twarzy po czym odwróciła wzrok .
***KELSEY POV***
Gdy dojechaliśmy weszliśmy do środka i usiedliśmy w najcichszym miejscu . Zajęliśmy wszyscy kanamy przy stole po czym zamówiliśmy coś do jedzenia . Chłopacy rozmawiali a ja w między czasie poszłam do toalety . Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie .
To nie mogę być ja !-wydukałam patrząc w odbicie . Twarz miałam posiniaczoną tak samo prawą rękę za to lewą rękę miałam pociętą . Na sobie miałam bluzę Justina i Rurki . Włosy miałam zaplątane w niechlujnym koku . Teraz mogłam przyznać że byłam chuda . Na oko schudłam z 6 kg . Przez stres i przez to że rzadko dawali mi jeść . Dzięki Nicodemowi dostałam trochę wody i jakiś makaron z sosem i warzywami .
Spojrzałam jeszcze raz w lustro po czym weszłam do kabiny załatwiłam potrzebę i wyszłam . Umyłam twarz delikatnie bojąc się że może zaboleć jak nieco mocniej ją dotknę . Całe ciało mnie bolało ,ale nie przejmowałam się tym zbytnio bo ból psychiczny był o wiele mocniejszy .
Gotowa wyszłam z łazienki po czym usiadłam obok Justina .
Kochanie tu masz swoje -powiedział Justin wkładając mi frytkę do ust .
Jedliśmy w ciszy którą przerwał Shane .
Jak się czujesz Kels ?-Zapytał
Tak jak wyglądam -wyszeptałam oschle
Kochanie nie bądź nie miła .Boimy się o Ciebie -Powiedział Jay chcąc mnie przytulić na co ja się odsunęłam .
Dajcie mi wszyscy święty spokój !-Wysyczałam przez łzy po czym wybiegłam z restauracji . Biegłam przed siebie tak długo aż nie zauważyłam lasu . Usiadłam na ziemi .
Chcesz ?-Zapytała prostytutka podając mi papierosa .
Tak . dzięki -wyszeptałam odpalając go i zaciągając się .
Co tutaj robisz sama ? Też pracujesz ?
Nie .. Uciekłam na chwile od wszystkich .
A mogę wiedzieć kto cię tak urządził ?
Długa historia -wyszeptałam . A dlaczego tak pracujesz ? Znaczy.. no wiesz
Tak -zachichotała Muszę zarobić . Mój Tato jest alfonsem i sprzedaje mnie . Jest cholernym draniem ale nic na to nie poradzę ..
Kelsey . Tu jesteś . Szukałem cię -Powiedział Justin podchodząc do nas .
Musimy iść -złapał mnie za ramie .
Puść mnie !-wysyczałam po czym wyrwałam się z jego uścisku .
Muszę iść -powiedziałam do dziewczyny po czym przytuliłam i powiedziałam . DO zobaczenia .
***
Kelsey odezwij się do mnie -wyszeptał Justin siadając na łóżku . Dojechaliśmy już do domu .
Daj mi spokój !
Mała proszę ,powiedz co się dzieje
Co chcesz wiedzieć ? Co ? To że byłam torturowana ?Bita,cięta ? To że poroniłam ? Straciłam własne dziecko ! Czuje że to moja wina ! TO że potrzebuje w tej chwili moich rodziców ? To chciałeś wiedzieć ?!-wykrzyczałam po czym zaczęłam płakać .
Poczułam jak mnie przytula .
Cii... Będzie dobrze . Daj sobie kochanie pomóc -wyszeptał kojącym głosem po czym musnął moje ramie swoimi ustami .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem jest krótki ale mam dużo nauki i w ogóle wszystko się sypie .CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Dzisiaj pojawi się zwiastun na następne rozdziały.
Przypominam pytajcie bohaterów na ASKU ;)
Justin słuchasz mnie ?-Zapytał Jake a ja odrazu spojrzałem na niego .
Co ?
Pytałem co chcesz z Maca . Jesteśmy głodni ,a skoro już po wszystkim to zajedziemy po coś do jedzenia.
Ta.Zaraz ją obudzę .
Stary przestań się obwiniać ! To nie jest twoja wina ani jej -wysyczał
To nie jest łatwe ! Ona poroniła ! Straciła pieprzone dziecko ! A ty mi mówisz że mam się nie obwiniać ! Gdyby nie ja nic by się nie stało !-wykrzyczałem
Justin ?-wyszeptała zaspanym głosem Kelsey Muszę do łazienki .
Zaraz kochanie będziemy w Macu ,poczekaj chwile -Pogładziłem jej policzek dłonią
Ta tylko pokiwała głową zdejmując moją dłoń z jej twarzy po czym odwróciła wzrok .
***KELSEY POV***
Gdy dojechaliśmy weszliśmy do środka i usiedliśmy w najcichszym miejscu . Zajęliśmy wszyscy kanamy przy stole po czym zamówiliśmy coś do jedzenia . Chłopacy rozmawiali a ja w między czasie poszłam do toalety . Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie .
To nie mogę być ja !-wydukałam patrząc w odbicie . Twarz miałam posiniaczoną tak samo prawą rękę za to lewą rękę miałam pociętą . Na sobie miałam bluzę Justina i Rurki . Włosy miałam zaplątane w niechlujnym koku . Teraz mogłam przyznać że byłam chuda . Na oko schudłam z 6 kg . Przez stres i przez to że rzadko dawali mi jeść . Dzięki Nicodemowi dostałam trochę wody i jakiś makaron z sosem i warzywami .
Spojrzałam jeszcze raz w lustro po czym weszłam do kabiny załatwiłam potrzebę i wyszłam . Umyłam twarz delikatnie bojąc się że może zaboleć jak nieco mocniej ją dotknę . Całe ciało mnie bolało ,ale nie przejmowałam się tym zbytnio bo ból psychiczny był o wiele mocniejszy .
Gotowa wyszłam z łazienki po czym usiadłam obok Justina .
Kochanie tu masz swoje -powiedział Justin wkładając mi frytkę do ust .
Jedliśmy w ciszy którą przerwał Shane .
Jak się czujesz Kels ?-Zapytał
Tak jak wyglądam -wyszeptałam oschle
Kochanie nie bądź nie miła .Boimy się o Ciebie -Powiedział Jay chcąc mnie przytulić na co ja się odsunęłam .
Dajcie mi wszyscy święty spokój !-Wysyczałam przez łzy po czym wybiegłam z restauracji . Biegłam przed siebie tak długo aż nie zauważyłam lasu . Usiadłam na ziemi .
Chcesz ?-Zapytała prostytutka podając mi papierosa .
Tak . dzięki -wyszeptałam odpalając go i zaciągając się .
Co tutaj robisz sama ? Też pracujesz ?
Nie .. Uciekłam na chwile od wszystkich .
A mogę wiedzieć kto cię tak urządził ?
Długa historia -wyszeptałam . A dlaczego tak pracujesz ? Znaczy.. no wiesz
Tak -zachichotała Muszę zarobić . Mój Tato jest alfonsem i sprzedaje mnie . Jest cholernym draniem ale nic na to nie poradzę ..
Kelsey . Tu jesteś . Szukałem cię -Powiedział Justin podchodząc do nas .
Musimy iść -złapał mnie za ramie .
Puść mnie !-wysyczałam po czym wyrwałam się z jego uścisku .
Muszę iść -powiedziałam do dziewczyny po czym przytuliłam i powiedziałam . DO zobaczenia .
***
Kelsey odezwij się do mnie -wyszeptał Justin siadając na łóżku . Dojechaliśmy już do domu .
Daj mi spokój !
Mała proszę ,powiedz co się dzieje
Co chcesz wiedzieć ? Co ? To że byłam torturowana ?Bita,cięta ? To że poroniłam ? Straciłam własne dziecko ! Czuje że to moja wina ! TO że potrzebuje w tej chwili moich rodziców ? To chciałeś wiedzieć ?!-wykrzyczałam po czym zaczęłam płakać .
Poczułam jak mnie przytula .
Cii... Będzie dobrze . Daj sobie kochanie pomóc -wyszeptał kojącym głosem po czym musnął moje ramie swoimi ustami .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem jest krótki ale mam dużo nauki i w ogóle wszystko się sypie .CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Dzisiaj pojawi się zwiastun na następne rozdziały.
Przypominam pytajcie bohaterów na ASKU ;)
piątek, 18 października 2013
sobota, 12 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY PIERWSZY
Minęły już 5 dni od tego jak zostałam porwana .
Nadal nie mogę uwierzyć w to że poroniłam . To pewnie wszystko moja wina ..
Może gdybym była ostrożniejsza i bym się nie stresowała to dziecko nadal by żyło ..
Will przychodzi do mnie codziennie i mnie tnie . Po ręku po nodze .. Nie czuje już bólu . Ostrze które wbija mi się w skórę i ją przerywa nie boli . Jedyne co w tej chwili czuje to smutek ..
Dzisiaj jak zwykle zostałam pocięta . Teraz siedzę i patrzę w ścianę płacząc nad swoim życiem .
Chciałabym umrzeć .. To wszystko nie ma sensu .. Straciłam dziecko . Jestem uwięziona i nie ma Justina ..
Po raz dziesiętny tego dnia wybuchnęłam głośnym płaczem .
****JUSTIN"S POV****
3 dni namierzałem miejsce w którym jest Kelsey . Zdążyłem w tym czasie zaplanować wszystko z moim jak i Netana gangiem .
W tej chwili jesteśmy 10 km od miejsca w którym jest uwięziona moja ukochana .
Kurwa Szybciej już nie da się jechać ! -krzyknąłem a Bruce spojrzał na mnie zza kierownicy .
Stary .. Wyluzuj za chwile będziemy .-Powiedział dociskając pedał gazu
Po 15 minutach byliśmy już na miejscu .
Wszyscy wyciągnęliśmy pistolety .
Pamiętajcie co mamy robić !-wyszeptał John
Ty -wskazał na mnie . Netan i Jake idziecie po dziewczynę a my zabijamy reszte .
Weszliśmy do środka magazynu i od razu rozdzieliliśmy się .
Wraz z chłopakami szliśmy otwierając kolejne drzwi . Nagle usłyszeliśmy głośne szlochanie za jednymi z drzwi .
Kiwnąłem głową w stronę chłopaków po czym delikatnie otworzyłem drzwi .
Moim oczom ukazała się Kelsey płacząca . Gdy tylko mnie zobaczyła zaczęła jeszcze mocniej płakać . Podbiegłem do niej przytulając ją do siebie .
Tęskniłem kochanie -wyszeptałem do jej ucha .
Musimy iść wziąłem ją okrakiem na ręce wychodząc z chłopakami z magazynu . Weszliśmy do samochodu i usiedliśmy się . Kelsey wziąłem do siebie na kolana wtulając ją w siebie i przykrywając kocem który miałem w samochodzie .
Kels zrobili ci coś ?-Zapytał Netan
Nie ..
Kochanie już nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić
Chce umrzeć -zaszlochała dziewczyna
Kelsey co ty gadasz . ?!
Poroniłam -Zaniosła się głośnym płaczem .
Jak to poroniłaś -Podniosłem głos
Ja nie wiedziałam .. Nie wiedziałam że jestem w ciąży . Obudziłam się w nocy z wielkim bólem brzucha między nogami miałam kałużę krwi .. Ja nie wiemm. Oni zadzwonili po jakiegoś lekarza i on powiedział że poroniłam .. Powiedziałam że jestem bez płodna ale on . On powiedział ze mój organizm nie przyjął dziecka i jeszcze do tego doszedł mój stres -Wydukała płacząc .
Spojrzałem na Netana który był kompletnie w szoku a później na Jake'a który nie wiedział o co dokładnie chodzi .
Ciiii .. Będzie dobrze . Damy radę Skarbie nie martw się .
Chcesz coś do jedzenia ?-Zmienił szybko temat Jake .
Nie jadłam nic od 2 dni -wyszeptała Kels biorąc bułkę z serem szynką i pomidorem . Zjadła ją po czym popiła Colą i znów oparła się głową o moją klatkę piersiową .
Idą chłopacy -Oznajmił Netan odpalając samochód .
Kochanie wszystko w porządku ?
To tak bardzo boli -wychrypiała zaczynając szlochać Nie chciałam stracić dziecka .. To wszystko moja wina.
To nie twoja wina . Nie obwiniaj się mała . Będzie dobrze zobaczysz . Wszystko się ułoży . Nie obiecuje ci że będziemy żyli jak normalni ludzie ale mogę ci obiecać że zasze będę cię kochał bez względu na to czy możesz mieć dzieci czy nie . Będziemy kiedyś mieli dzidziusia zobaczysz -wyszeptałem po czym pocałowałem jej czoło .-------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki ale jest : ) Mam nadzieje że się podoba :)
Zasady znacie Czytasz = Komentujesz
Wszelkie pytania kierować na mojego aska : )
Nadal nie mogę uwierzyć w to że poroniłam . To pewnie wszystko moja wina ..
Może gdybym była ostrożniejsza i bym się nie stresowała to dziecko nadal by żyło ..
Will przychodzi do mnie codziennie i mnie tnie . Po ręku po nodze .. Nie czuje już bólu . Ostrze które wbija mi się w skórę i ją przerywa nie boli . Jedyne co w tej chwili czuje to smutek ..
Dzisiaj jak zwykle zostałam pocięta . Teraz siedzę i patrzę w ścianę płacząc nad swoim życiem .
Chciałabym umrzeć .. To wszystko nie ma sensu .. Straciłam dziecko . Jestem uwięziona i nie ma Justina ..
Po raz dziesiętny tego dnia wybuchnęłam głośnym płaczem .
****JUSTIN"S POV****
3 dni namierzałem miejsce w którym jest Kelsey . Zdążyłem w tym czasie zaplanować wszystko z moim jak i Netana gangiem .
W tej chwili jesteśmy 10 km od miejsca w którym jest uwięziona moja ukochana .
Kurwa Szybciej już nie da się jechać ! -krzyknąłem a Bruce spojrzał na mnie zza kierownicy .
Stary .. Wyluzuj za chwile będziemy .-Powiedział dociskając pedał gazu
Po 15 minutach byliśmy już na miejscu .
Wszyscy wyciągnęliśmy pistolety .
Pamiętajcie co mamy robić !-wyszeptał John
Ty -wskazał na mnie . Netan i Jake idziecie po dziewczynę a my zabijamy reszte .
Weszliśmy do środka magazynu i od razu rozdzieliliśmy się .
Wraz z chłopakami szliśmy otwierając kolejne drzwi . Nagle usłyszeliśmy głośne szlochanie za jednymi z drzwi .
Kiwnąłem głową w stronę chłopaków po czym delikatnie otworzyłem drzwi .
Moim oczom ukazała się Kelsey płacząca . Gdy tylko mnie zobaczyła zaczęła jeszcze mocniej płakać . Podbiegłem do niej przytulając ją do siebie .
Tęskniłem kochanie -wyszeptałem do jej ucha .
Musimy iść wziąłem ją okrakiem na ręce wychodząc z chłopakami z magazynu . Weszliśmy do samochodu i usiedliśmy się . Kelsey wziąłem do siebie na kolana wtulając ją w siebie i przykrywając kocem który miałem w samochodzie .
Kels zrobili ci coś ?-Zapytał Netan
Nie ..
Kochanie już nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić
Chce umrzeć -zaszlochała dziewczyna
Kelsey co ty gadasz . ?!
Poroniłam -Zaniosła się głośnym płaczem .
Jak to poroniłaś -Podniosłem głos
Ja nie wiedziałam .. Nie wiedziałam że jestem w ciąży . Obudziłam się w nocy z wielkim bólem brzucha między nogami miałam kałużę krwi .. Ja nie wiemm. Oni zadzwonili po jakiegoś lekarza i on powiedział że poroniłam .. Powiedziałam że jestem bez płodna ale on . On powiedział ze mój organizm nie przyjął dziecka i jeszcze do tego doszedł mój stres -Wydukała płacząc .
Spojrzałem na Netana który był kompletnie w szoku a później na Jake'a który nie wiedział o co dokładnie chodzi .
Ciiii .. Będzie dobrze . Damy radę Skarbie nie martw się .
Chcesz coś do jedzenia ?-Zmienił szybko temat Jake .
Nie jadłam nic od 2 dni -wyszeptała Kels biorąc bułkę z serem szynką i pomidorem . Zjadła ją po czym popiła Colą i znów oparła się głową o moją klatkę piersiową .
Idą chłopacy -Oznajmił Netan odpalając samochód .
Kochanie wszystko w porządku ?
To tak bardzo boli -wychrypiała zaczynając szlochać Nie chciałam stracić dziecka .. To wszystko moja wina.
To nie twoja wina . Nie obwiniaj się mała . Będzie dobrze zobaczysz . Wszystko się ułoży . Nie obiecuje ci że będziemy żyli jak normalni ludzie ale mogę ci obiecać że zasze będę cię kochał bez względu na to czy możesz mieć dzieci czy nie . Będziemy kiedyś mieli dzidziusia zobaczysz -wyszeptałem po czym pocałowałem jej czoło .-------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki ale jest : ) Mam nadzieje że się podoba :)
Zasady znacie Czytasz = Komentujesz
Wszelkie pytania kierować na mojego aska : )
czwartek, 10 października 2013
Rozdział DWUDZIESTY
Obudziłam się w nocy . Z wielkim bólem w brzuchu spojrzałam na brzuch i zauważyłam wielką plamę krwi która wypływała z mojej pochwy .
I znów poczułam przerażający ból tylko tym razem krzyknęłam . Moje oczy wypełniły się łzami .
Nagle światło w pokoju zostało zapalone .
Co Kurwa !-Krzyknął chłopak podchodząc do mnie .
Spojrzał pierw na krew która utworzyła kałużę a później spojrzał na moją twarz .
Co to jest ?!
Nie wiem .-Załkałam To tak bardzo boli -Znów krzyknęłam z bólu wijąc się .
Chłopak wziął mnie na ręce i wyszedł ze mną z pokoju
Szliśmy przez jakiś korytarz .
Co cię boli ?-Zapytał
Ja..... To chyba nie twoja sprawa .-wyszeptałam speszona
Mów ! Do cholery !
Podbrzusze i pochwa .-wyszeptałam i znów się skrzywiłam
Chłopak już nic więcej nie powiedział . Wszedł tylko do jakiegoś pokoju i położył mnie na wielkie i miękkie łóżko .
Ja teraz pójdę po Willa a ty masz tu siedzieć. Nawet nie myśl o tym by stąd uciec ! Rozumiemy się ?!
Tak -znów się skrzywiłam .
Chłopak tylko kiwnął głową po czym wyszedł z pokoju .
Siedziałam i trzymałam się za brzuch .. Widziałam jak z mojej pochwy wypływa coraz więcej krwi .
Co Kurwa Dziwko wymyśliłaś ?!-Wykrzyczał Will podchodząc do łóżka na którym leżałam .
Boli..-Jęknęłam Proszę pomóż mi-wypłakałam znowu zwijając się z bólu
Od ilu to z ciebie wypływa ?!-Zapytał zdenerwowany
Od jakiś 10 minut ..
Carol zadzwoń po Nicodema i powiedz żeby przyjechał jak najszybciej -wydał rozkaz który Carol szybko spełnił .
Będzie tu za jakieś 15 minut .
******
Do pokoju wszedł Facet około 18 lat .
Jak ją zbadam to was zawołam -Powiedział a chłopacy wyszli posłusznie z pokoju zamykając za sobą drzwi .
Jestem Nicodem -wyszeptał podając mi rękę
Kelsey .
Więc co ci jest ?
Obudziłam się przez silny ból w brzuchu i wtedy zobaczyłam dużą plamę miedzy moimi nogami . Przez jakieś 15 minut z mojej pochwy wypłynęło sporo krwi .-odpowiedziałam bawiąc się swoimi palcami u rąk .
Ymm okej . Musisz zdjąć spodnie i majtki a później podwinąć koszulkę .-Podrapał się po karku
Nie pewnie zdjęłam spodnie a później majtki po czym położyłam się z powrotem na łóżku .-Byłam bardzo zawstydzona a z moich oczu nadal wypływały łzy .
Chłopak zrobił mi jakieś badania po czym powiedział że nie mam ubierać tych rzeczy tylko mam się położyć pod kołdrę a on mi załatwi jakieś ciuchy .
Tak też zrobiłam .
Nadal boli cię podbrzusze ?
Tak
Nie wiem jak mam ci to powiedzieć .. Ty Poroniłaś -wyszeptał patrząc mi w oczy
To nie możliwe -Zaprzeczyłam szybko
Kelsey Poroniłaś więc co mówię ,jestem lekarzem .
Ale ja jestem bezpłodna -wyszeptałam a moje oczy zalały się łzami .
Twój organizm odrzucił ciąże a poza tym do tego dołączył się stres ... -Chciał położyć rękę na moje ramie ale ja się szybko odsunęłam .
Wyjdź !-krzyknęłam płacząc .
Kelsey ..
Zostaw mnie samą !-wykrzyczałam
****JUSTIN"S POV ****
Nie spałem z chłopakami całą noc . Szukaliśmy ją . Nie było po niej śladu . Szukaliśmy też Willa ale nigdzie nie natrafiliśmy na jego ślad . Zaczynam wariować .. Nie wiem co się dzieje z Kels nie wiem też czy żyje , nie wiem czy jest skrzywdzona ... NIC NIE WIEM DO CHUJA !
Boje się o nią .
Justin musimy jechać do Louisa .. On może coś wiedzieć . Miał układy z Wille'm .-Powiedział Jake
Dobra -wyszeptałem po czym wstałem i razem z chłopakami ruszyliśmy do Patrica .
Patric był znanym dilerem w naszym mieście . Kiedyś miał jakieś układy z Wille'm .
***
WIEM GDZIE JEST MOJA UKOCHANA ! ------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
JAk tam rozdział ?? Podoba się ? KOmentujcie ! Rozsyłajcie mojego bloga do Beliebers rozgłaszajcie go gdzie tylko będzie można ! Prosze <3 + ZOstawiajcie dłuższe komentarze : >
I znów poczułam przerażający ból tylko tym razem krzyknęłam . Moje oczy wypełniły się łzami .
Nagle światło w pokoju zostało zapalone .
Co Kurwa !-Krzyknął chłopak podchodząc do mnie .
Spojrzał pierw na krew która utworzyła kałużę a później spojrzał na moją twarz .
Co to jest ?!
Nie wiem .-Załkałam To tak bardzo boli -Znów krzyknęłam z bólu wijąc się .
Chłopak wziął mnie na ręce i wyszedł ze mną z pokoju
Szliśmy przez jakiś korytarz .
Co cię boli ?-Zapytał
Ja..... To chyba nie twoja sprawa .-wyszeptałam speszona
Mów ! Do cholery !
Podbrzusze i pochwa .-wyszeptałam i znów się skrzywiłam
Chłopak już nic więcej nie powiedział . Wszedł tylko do jakiegoś pokoju i położył mnie na wielkie i miękkie łóżko .
Ja teraz pójdę po Willa a ty masz tu siedzieć. Nawet nie myśl o tym by stąd uciec ! Rozumiemy się ?!
Tak -znów się skrzywiłam .
Chłopak tylko kiwnął głową po czym wyszedł z pokoju .
Siedziałam i trzymałam się za brzuch .. Widziałam jak z mojej pochwy wypływa coraz więcej krwi .
Co Kurwa Dziwko wymyśliłaś ?!-Wykrzyczał Will podchodząc do łóżka na którym leżałam .
Boli..-Jęknęłam Proszę pomóż mi-wypłakałam znowu zwijając się z bólu
Od ilu to z ciebie wypływa ?!-Zapytał zdenerwowany
Od jakiś 10 minut ..
Carol zadzwoń po Nicodema i powiedz żeby przyjechał jak najszybciej -wydał rozkaz który Carol szybko spełnił .
Będzie tu za jakieś 15 minut .
******
Do pokoju wszedł Facet około 18 lat .
Jak ją zbadam to was zawołam -Powiedział a chłopacy wyszli posłusznie z pokoju zamykając za sobą drzwi .
Jestem Nicodem -wyszeptał podając mi rękę
Kelsey .
Więc co ci jest ?
Obudziłam się przez silny ból w brzuchu i wtedy zobaczyłam dużą plamę miedzy moimi nogami . Przez jakieś 15 minut z mojej pochwy wypłynęło sporo krwi .-odpowiedziałam bawiąc się swoimi palcami u rąk .
Ymm okej . Musisz zdjąć spodnie i majtki a później podwinąć koszulkę .-Podrapał się po karku
Nie pewnie zdjęłam spodnie a później majtki po czym położyłam się z powrotem na łóżku .-Byłam bardzo zawstydzona a z moich oczu nadal wypływały łzy .
Chłopak zrobił mi jakieś badania po czym powiedział że nie mam ubierać tych rzeczy tylko mam się położyć pod kołdrę a on mi załatwi jakieś ciuchy .
Tak też zrobiłam .
Nadal boli cię podbrzusze ?
Tak
Nie wiem jak mam ci to powiedzieć .. Ty Poroniłaś -wyszeptał patrząc mi w oczy
To nie możliwe -Zaprzeczyłam szybko
Kelsey Poroniłaś więc co mówię ,jestem lekarzem .
Ale ja jestem bezpłodna -wyszeptałam a moje oczy zalały się łzami .
Twój organizm odrzucił ciąże a poza tym do tego dołączył się stres ... -Chciał położyć rękę na moje ramie ale ja się szybko odsunęłam .
Wyjdź !-krzyknęłam płacząc .
Kelsey ..
Zostaw mnie samą !-wykrzyczałam
****JUSTIN"S POV ****
Nie spałem z chłopakami całą noc . Szukaliśmy ją . Nie było po niej śladu . Szukaliśmy też Willa ale nigdzie nie natrafiliśmy na jego ślad . Zaczynam wariować .. Nie wiem co się dzieje z Kels nie wiem też czy żyje , nie wiem czy jest skrzywdzona ... NIC NIE WIEM DO CHUJA !
Boje się o nią .
Justin musimy jechać do Louisa .. On może coś wiedzieć . Miał układy z Wille'm .-Powiedział Jake
Dobra -wyszeptałem po czym wstałem i razem z chłopakami ruszyliśmy do Patrica .
Patric był znanym dilerem w naszym mieście . Kiedyś miał jakieś układy z Wille'm .
***
WIEM GDZIE JEST MOJA UKOCHANA ! ------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
JAk tam rozdział ?? Podoba się ? KOmentujcie ! Rozsyłajcie mojego bloga do Beliebers rozgłaszajcie go gdzie tylko będzie można ! Prosze <3 + ZOstawiajcie dłuższe komentarze : >
niedziela, 6 października 2013
Rozdział DZIEWIĘTNASTY
Otworzyłam oczy . Głowa bolała mnie niemiłosiernie .
Dopiero teraz przypomniało mi się co właściwie się stało. Szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu . Leżałam na brudnym materacu .. Oprócz niego nie było nic ,tylko porozdzierane ściany .Usta miałam zaklejone taśmą tak samo jak ręce .
Nagle drzwi otworzyły się a do środka wszedł facet. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się łobuzersko .
Widzę że nasza mała księżniczka się obudziła -podszedł do mnie i położył dłoń na moim policzku .
Przyjrzałam się mu dokładnie i już wiedziałam skąd go znam .
Wpadł na mnie kiedy szłam do Justina . To było wtedy kiedy dostałam się do szkoły ..
Nie jestem twoją księżniczką psychopato -wykrzyczałam co brzmiało bardziej jak bełkot przez tą cholerną taśmie na ustach .
Oh już wiem czemu Jay jest z tobą .. Pewnie jesteś dobra w łóżku -wyszeptał jeżdżąc ręką po moim udzie przez co zaszkliły mi się oczy .
Zrobimy video dla twojego kochasia . Bądź lepiej grzeczna bo inaczej będę cię pieprzył co dziennie a przecież tego nie chce prawda ?
Szybko pokiwałam głową na nie .
Drzwi od pokoju się otworzyły a do środka wszedł chłopak z kamerą w ręku a w drugiej ręce trzymał nóż .
Chłopak dał temu drugiemu nóż a kamerę włączył i skierował w naszym kierunku.
Nagle facet położył się na mnie i zaczął całować moją szyje . Zaczęłam się szarpać .
Tylko się zabawimy .Zobaczysz spodoba ci się -wymruczał tuż przy moim uchu .
Zerwał ze mnie bluzkę i stanik a ja zaczęłam płakać . Nie spodziewanie zszedł ze mnie i spojrzał w kierunku kamery .
Widzisz Bieber twoja dziewczyna cierpi . Chce byś ją znalazł .Wiesz co będzie działo się z nią codziennie ?
Będę ją ciął . Będę ciął tą suke tak długo aż zdechnie . Za Ashley ! Ta dziwka będzie cierpiała za moją Ashley ! -W tym momencie pociągnął mnie za włosy po czym przejechał nożem po mojej ręce na co ja krzyknęłam z bólu płacząc .
Chłopak odepchnął mnie z taką siłą że wylądowałam na podłodze .Skrzywiłam się czując ból w ręku ale i w brzuchu ..
Obydwoje z nich wyszło a ja zostałam sama . Zaczęłam jeszcze gorzej płakać . Po paru godzinach odpłynęłam .
**** JUSTIN"S POV ****
Czy byłem wkurwiony ? Bardzo .
Nie wiedziałem co się dzieje PO tym jak Połączenie zostało zerwane pojechałem do Kelsey . Ale nikogo nie było . Powiedziałem wszystko Netanowi i jego chłopakom ,później zadzwoniłem do chłopaków i wszyscy pojechaliśmy do mnie . Rozmyślaliśmy plan . Musiałem się dowiedzieć gdzie jest Kelsey . PO prostu Musiałem !.
Justin coś dla Ciebie -Powiedział Jake podając mi jakąś płytę .
Skąd to masz ? I o to do cholery jest ?!
Listonosz to przyniósł jak jechaliście -Odparł a ja zabrałem od niego płyte i odtworzyłem na tv .
Na filmie był Wiliam i Kelsey . Moje mięśnie od razu się napięły .
Ten skurwiel zaczął ją rozbierać .
Wypierdalać stąd ! -Warknąłem wiedząc co zaraz się stanie .
Wszyscy wyszli oprócz Netana
Z powrotem odtworzyłem film .
''Widzisz Bieber twoja dziewczyna cierpi. Chce byś ją znalazł . Wiesz co będzie działo się z nią codziennie ?Będę ją ciął . Będę ciął tę sukę tak długo aż zdechnie . ZA ASHLEY! Ta dziwka będzie cierpiała na moją Ashley! ''
W tym momencie łza poleciała mi z oka widząc Kelsey płaczącą . Ona się bała .. Jakie Kurwa bała ?! Ona Była PRZERAŻONA !
Kurwa ! -krzyknąłem uderzając pięściom w ścianę .
Spojrzałem na Netana . On siedział i przecierał rękoma twarz .
Musimy ją znaleźć !Ona nie może umrzeć !-wykrzyczałem uderzając znów w ścianę . Ale tym razem zostałem odciągnięty przez chłopaków .----------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CO MYŚLICIE O ROZDZIALE ALE I O ZWIASTUNIE ?
Tak przy okazji chciałabym po prosić was byście pisali komentarze nie tylko z anonima ale i z kont :)
Rozsyłajcie mojego bloga wszędzie gdzie się da ! Promujcie go ! Bardzo proszę :)
Wiem że nie wszyscy znacie mnie dlatego też jeżeli macie jakieś pytania to pytajcie mnie na asku a ja postaram się odpowiedzieć video :)PYTAJCIE . CZekam ! : )
Dopiero teraz przypomniało mi się co właściwie się stało. Szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu . Leżałam na brudnym materacu .. Oprócz niego nie było nic ,tylko porozdzierane ściany .Usta miałam zaklejone taśmą tak samo jak ręce .
Nagle drzwi otworzyły się a do środka wszedł facet. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się łobuzersko .
Widzę że nasza mała księżniczka się obudziła -podszedł do mnie i położył dłoń na moim policzku .
Przyjrzałam się mu dokładnie i już wiedziałam skąd go znam .
Wpadł na mnie kiedy szłam do Justina . To było wtedy kiedy dostałam się do szkoły ..
Nie jestem twoją księżniczką psychopato -wykrzyczałam co brzmiało bardziej jak bełkot przez tą cholerną taśmie na ustach .
Oh już wiem czemu Jay jest z tobą .. Pewnie jesteś dobra w łóżku -wyszeptał jeżdżąc ręką po moim udzie przez co zaszkliły mi się oczy .
Zrobimy video dla twojego kochasia . Bądź lepiej grzeczna bo inaczej będę cię pieprzył co dziennie a przecież tego nie chce prawda ?
Szybko pokiwałam głową na nie .
Drzwi od pokoju się otworzyły a do środka wszedł chłopak z kamerą w ręku a w drugiej ręce trzymał nóż .
Chłopak dał temu drugiemu nóż a kamerę włączył i skierował w naszym kierunku.
Nagle facet położył się na mnie i zaczął całować moją szyje . Zaczęłam się szarpać .
Tylko się zabawimy .Zobaczysz spodoba ci się -wymruczał tuż przy moim uchu .
Zerwał ze mnie bluzkę i stanik a ja zaczęłam płakać . Nie spodziewanie zszedł ze mnie i spojrzał w kierunku kamery .
Widzisz Bieber twoja dziewczyna cierpi . Chce byś ją znalazł .Wiesz co będzie działo się z nią codziennie ?
Będę ją ciął . Będę ciął tą suke tak długo aż zdechnie . Za Ashley ! Ta dziwka będzie cierpiała za moją Ashley ! -W tym momencie pociągnął mnie za włosy po czym przejechał nożem po mojej ręce na co ja krzyknęłam z bólu płacząc .
Chłopak odepchnął mnie z taką siłą że wylądowałam na podłodze .Skrzywiłam się czując ból w ręku ale i w brzuchu ..
Obydwoje z nich wyszło a ja zostałam sama . Zaczęłam jeszcze gorzej płakać . Po paru godzinach odpłynęłam .
**** JUSTIN"S POV ****
Czy byłem wkurwiony ? Bardzo .
Nie wiedziałem co się dzieje PO tym jak Połączenie zostało zerwane pojechałem do Kelsey . Ale nikogo nie było . Powiedziałem wszystko Netanowi i jego chłopakom ,później zadzwoniłem do chłopaków i wszyscy pojechaliśmy do mnie . Rozmyślaliśmy plan . Musiałem się dowiedzieć gdzie jest Kelsey . PO prostu Musiałem !.
Justin coś dla Ciebie -Powiedział Jake podając mi jakąś płytę .
Skąd to masz ? I o to do cholery jest ?!
Listonosz to przyniósł jak jechaliście -Odparł a ja zabrałem od niego płyte i odtworzyłem na tv .
Na filmie był Wiliam i Kelsey . Moje mięśnie od razu się napięły .
Ten skurwiel zaczął ją rozbierać .
Wypierdalać stąd ! -Warknąłem wiedząc co zaraz się stanie .
Wszyscy wyszli oprócz Netana
Z powrotem odtworzyłem film .
''Widzisz Bieber twoja dziewczyna cierpi. Chce byś ją znalazł . Wiesz co będzie działo się z nią codziennie ?Będę ją ciął . Będę ciął tę sukę tak długo aż zdechnie . ZA ASHLEY! Ta dziwka będzie cierpiała na moją Ashley! ''
W tym momencie łza poleciała mi z oka widząc Kelsey płaczącą . Ona się bała .. Jakie Kurwa bała ?! Ona Była PRZERAŻONA !
Kurwa ! -krzyknąłem uderzając pięściom w ścianę .
Spojrzałem na Netana . On siedział i przecierał rękoma twarz .
Musimy ją znaleźć !Ona nie może umrzeć !-wykrzyczałem uderzając znów w ścianę . Ale tym razem zostałem odciągnięty przez chłopaków .----------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CO MYŚLICIE O ROZDZIALE ALE I O ZWIASTUNIE ?
Tak przy okazji chciałabym po prosić was byście pisali komentarze nie tylko z anonima ale i z kont :)
Rozsyłajcie mojego bloga wszędzie gdzie się da ! Promujcie go ! Bardzo proszę :)
Wiem że nie wszyscy znacie mnie dlatego też jeżeli macie jakieś pytania to pytajcie mnie na asku a ja postaram się odpowiedzieć video :)PYTAJCIE . CZekam ! : )
sobota, 5 października 2013
UWAGA ! PRZECZYTAJ !
Więc jak wiecie Kelsey porwano . Nie wiadomo co będzie się dalej dziać .
Jeżeli chcecie choć trochę się dowiedzieć na temat tego co będzie się działo w najbliższych rozdziałach
:ZWIASTUN
PO obejrzeniu łapki w górę komu się podobało :) + Rozsyłajcie swoim znajomym Beliebers mojego bloga .
(Następny rozdział juz niedługo)
Z GÓRY DZIĘKUJE <3
Jeżeli chcecie choć trochę się dowiedzieć na temat tego co będzie się działo w najbliższych rozdziałach
:ZWIASTUN
PO obejrzeniu łapki w górę komu się podobało :) + Rozsyłajcie swoim znajomym Beliebers mojego bloga .
(Następny rozdział juz niedługo)
Z GÓRY DZIĘKUJE <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)