sobota, 26 października 2013

Rozdział DWUDZIESTY CZWARTY

CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM ! __________________________________________________________________________-_______________________________________________________________________________
Po tym jak znowu płakałam postanowiłam wyjść z domu i przemyśleć wszystko sama . Z  początku nie chcieli pozwolić na to bym wyszła,ale Becky  przekonała chłopaków. Teraz siedzę  na łące,rozmyślam wszystko o się stało.
Podobno każde zdarzenie ma swój powód.Więc jaki był powód do zabrania mi dziecka ?
Dlaczego choć raz nie mogę mieć tego co chcę ?Dlaczego ?!-Krzyknęłam patrząc w niebo.
Znów poczułam tsunami łez.
Nienawidzę cię !-Wrzeszczałam między jednym szlochem a drugim.

***
Do domu wróciłam około 23:40.PO cichu otworzyłam drzwi po czym zdjęłam buty i poszłam do kuchni.

-Wiesz która jest godzina ?-Zapytał Justin

Szybko się obróciłam i zobaczyłam Justina i Netana siedzących przy blacie kuchennym na krzesłach barmańskich .

Musiałam się przejść ...

-Tak długo ?!Wiesz że mogło stać ci się coś złego ?!-Wrzeszczał Netan

Nic gorszego od straty dziecka nie może mi się przytrafić -Wydukałam po czym wybiegłam do łazienki i tak jak wczoraj pocięłam się,tylko że tym razem zrobiłam to mocniej .
Wyryłam żyletką napis ''DZIECKO''.

-Kelsey co robisz? -Zapytał Justin zza drzwi

Nic .. Zaraz wyjdę.

Obmyłam rękę  po czym zabandażowałam ją i z powrotem naciągnęłam rękaw.

Co tam tak długo robiłaś ?-Zapytał podejrzliwie

Nie twoja sprawa-Odpowiedziałam po czym położyłam się na łóżku i przykryłam  kołdrą uważając przy tym na rękę .

-Kochanie-Wyszeptał Justin zostawiając pocałunek na mojej szyi.

Przestań-Wyszeptałam odsuwając się od chłopaka jak najdalej .

Kocham Cię-Wyszeptał a ja udawałam że śpię.

***
Rano obudziłam się przed wszystkimi. Po cichu wstałam z łóżka i zeszłam na dół.Zrobiłam stertę naleśników po czym położyłam je wszystkie na talerzu,na stole. Do szklanek nalałam soku pomarańczowego  a na stół położyłam syropy i sosy.
Poszłam na górę się Ubrać .
Nie malowałam się.Ubrana i czysta zeszłam na dół.Wszyscy siedzieli przy stole jedząc.

Cześć-Przywitali mnie .

Hej .

Ty to wszystko zrobiłaś ?-Zapytał Shane

Tak...Wstałam wcześniej więc pomyślałam że zrobię śniadanie .

Jak się czujesz?-Zapytał Netan

Nie chcę o tym rozmawiać-Wyszeptałam

Rozumiem .

Chciałabym pojechać dziś do rodziców -Wyszeptałam

Netan spojrzał na mnie zaskoczony .

To chyba nie jest dobry pomysł...

Chce ich odwiedzić .

Justin pojedziesz z Kelsey?My musimy coś załatwić.

Spojrzałam na Justina. Był jakiś taki zmieszany tą propozycją .

Dobra-Odpowiedział nie patrząc na mnie .

***JUSTINS POV***

Byłem zły na Kelsey że tak mnie potraktowała.Staram się być dla niej podporą ,a ona mnie odpycha .

Rozumiem że poroniła,że jest smutna z tego powodu  ja też przecież straciłem dziecko. Mniejsza...
Po śniadaniu poszedłem wziąć prysznic,potem ubrałem się i zszedłem na dół.

-Gotowa ?-Zapytałem

Wezmę torebkę i możemy jechać .

Po 15 minutach wsiedliśmy do samochodu.

Moglibyśmy zatrzymać się i kupić kawę ?

-Ta jasne -Odpowiedziałem .

***
Weszliśmy na cmentarz.Stanęliśmy przy jednym z nagrobków .Usiedliśmy na ławeczce na przeciw grobu .

-Brakuje mi ich-Wyszeptała załamanym głosem .
Czasami zastanawiam się dlaczego spotyka mnie w życiu tyle złego... To wszystko mnie przytłacza,straciłam dziecko.Czuje się winna-Zaczęła płakać a ja ją mocno przytuliłem.
Złapałem jej ręce na co Kelsey syknęła.Spojrzałem na nią zdziwiony na co ta spuściła głowę .
Wiedziałem że coś ukrywa.
Podciągnąłem oba jej rękawy i na lewej ręce zobaczyłem bandaż z plamami krwi.Odwinąłem go,a moim oczą ukazał się napis ''DZIECKO'' ,obok niego było parę nacięć .Spojrzałem na moją dziewczynę ,z jej oczu wypływało coraz więcej łez.

Kelsey... Dlaczego to zrobiłaś ?!-Spojrzałem smutnym wzrokiem na nią .

-Nie chcę żyć .____________________________________________________________________
________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Jeżeli chodzi o to co Kelsey sobie wyryła na ręku to nie zapominajmy że kelsey jest Angielką tak jak wszyscy w opowiadaniu więc tak naprawdę ma napis ''KID'' .
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Zostawiajcie jakieś dłuższe komentarze : ) PYTAJCIE BOHATERÓW NA ICH ASK'ACH .
Rozgłaszajcie mojego bloga ! Proszę Was ! To tak niewiele dla was a bardzo dużo dla mnie <3

12 komentarzy:

  1. JEZU.... SUPER JAK ZAWSZE JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAC NN ROZDZIALU NAPEWNO BEDZIE NIE SAMOWITY JAK WSZYSTKIEGO
    KOCHAM TWOJEGO BLOGA
    JAK WIDZE ZE JEST NOWY ROZDZIAL TO SIE DRE NA CALY DOM HEHEH :D
    *__*

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 <3 <3 twój blog jest nieziemski :*************

    OdpowiedzUsuń
  3. twój blogjest bardzo ciekawy i mnie bardzo poruszył.
    kocham czytać takie blogi twój jest wyjątkowy, mam 2 blogi które mogę czytać dzień i noc <3

    szkoda, że nie dodajesz często ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. boże zajebiste nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  5. powiem tyle, szacun dziewczyno, człego bloga przeczytałam w 1 dzień ponieważ tak mi się spodobał, czekan na następny post :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super piszesz :) fajnie sie to czyta, czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow super piszesz twój blog jest niesamowity przeczytałam go w 1 dzień

    OdpowiedzUsuń
  8. Z A J E B I S T Y ! JAK ZAWSZE ! CZEKAM NA NN

    OdpowiedzUsuń
  9. masz talent do pisania :)) pisz dalej, nie zmarnuj tego talentu, jak sie nie uda tutaj to w innym opowiadaniu :) czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. O M G ♥ kocham czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń