piątek, 28 lutego 2014

Rozdział TRZYDZIESTY ÓSMY.

Hej- Wyszeptał bardzo znajomy mi głos. Odwróciłam się szybko w jego stronę. Netan siedział obok mnie patrząc mi w oczy.

- Nagle się mną zainteresowałeś?- Splunęłam

- Nie bądź suką Kelsey, po prostu płaczesz i wiem że potrzebujesz teraz kogoś koło siebie- Wyszeptał

- Zrobiłam coś bardzo bardzo złego- Wydukałam

- Jest dobrze. Weź głęboki oddech i powiedz mi co się stało.- Zrobiłam tak jak kazał

- Ja.. Zdradziłam Justina- Zaszlochałam wpadając w ponowny napad płaczu i histerii.

- Z kim?- Zapytał sucho

- Z przyjacielem z pracy, pocałowaliśmy się tylko ja... ja potrzebowałam bliskości. Tak bardzo tego żałuje.

- Kelsey... kurwa.. Justin  Jutro wraca, musisz mu o tym powiedzieć.

- Boje się że on będzie chciał zrobić coś mi albo dziecku.

- On tutaj przyjedzie. Obiecuje ci że nie pozwolę by cię skrzywdził.

- Dziękuje- Wyszeptałam po czym niepewne wtuliłam się w jego ciało.

- Kiedy jedziesz do lekarza? Z brzuchem?- Zapytał przygryzając środek policzka.

- Jutro..

- Dobra ja idę do siebie. Jutro na szesnastą bądź w domu- Powiedział po czym wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Wstałam po woli z łóżka rozbierając się do bielizny, weszłam do garderoby. Wzięłam luźną bluzkę na krótkim rękawku a do tego krótkie szare spodenki. Weszłam do łazienki.Umyłam się po czym  przebrałam w piżamę. Wyszłam z łazienki  do sypialni, położyłam się na łóżku. Próbowałam zasnąć ale nie mogłam  nagle usłyszałam ciche pukanie do okna. Wstałam po czym niepewnie je otworzyłam. Ujrzałam Douglasa, miał podpuchnięte oczy, widać było też że pił. Nie był pijany po prostu jego oczy go wydały.

- Tak bardzo przepraszam- Wyszlochał przytulając się delikatnie do mnie.

- Wejdź jest zimno a ty jesteś pijany- Powiedziałam  po czym wpuściłam go do pokoju. Chłopak od razu zdjął kurtkę i buty po czym położył się na moim łóżku.

- Masz ładny pokój- Powiedział zgarniając kosmyk moich włosów za ucho.
- Dziękuje. Co robisz tutaj o tak później porze?

- Piłem trochę w domu i pomyślałem że przyjadę do Ciebie.

- Zgłupiałeś?! Prowadziłeś będąc pijanym?- Krzyknęłam szepcząc

- Musiałem się z tobą spotkać. Kelsey przepraszam za ten pocałunek, nie mogłem się powstrzymać.

- Jesteś super facetem,  dzisiaj nas poniosło nie mówię że ten pocałunek mi się nie podobał. Wiesz on był cudowny ale Kocham Justina do tego jestem w ciąży.  Nie chcę by moje dziecko wychowywało się bez ojca.

- Kocham Cię Kelsey- Wyszeptał mi do ucha
*Douglas*
-Kocham Cię Kelsey- Wyszeptałem do jej ucha. Jestem debilem. Pieprzonym idiotą. Dziewczyna przed chwilą powiedziała że kocha innego a ja jej wyznałem moje uczucia, ale ja nie mogłem czekać po prostu musiałem jej to teraz powiedzieć. Ona jest w ciąży ale przecież mógłbym wychowywać z nią to dziecko. Racja między mną a nią jest pewna różnica wieku, myślę że cztery lata różnicy nie robią wielkiego problemu.
 Zauważyłem że z policzków Kels spływają łzy. Wtuliłem ją w swoje ciało,szlochała cicho w moje ramię. Chciałem jak najlepiej dla jej dziecka a właśnie narażam ją na stres.  Dziewczyna odsunęła się ode mnie patrząc mi głęboko w oczy. 

- Chciałabym powiedzieć ci to samo... ale tęsknie za nim czuje że umieram bez niego- Płakała co doprowadzało mnie do szaleństwa. Kocham ją tak mocno jak jeszcze nigdy nie kochałem żadnej dziewczyny.

-Nie umierasz Kelsey, tak tylko ci się zdaje. Jest dobrze, jesteś silną dziewczyną. Spójrz na mnie- Wyszeptałem. Dziewczyna niepewnie spojrzała mi w oczy. Pochyliłem się nad nią delikatnie trzymając ją w pasie. Musnąłem jej czoło szepcząc czułe słówka do ucha. Kelsey położyła się na łóżku mówiąc żebym został na noc. Rozebrałem się do bokserek po czym wsunąłem się na drugą stronę łóżka.

- Jutro wraca.. Będę musiała powiedzieć mu o tym co się stało między nami kiedy go nie było- Powiedziała kładąc głowe na mojej klatce piersiowej, jeździła swoimi małymi rękoma po moim torsie.

- Jesteś pewna?

- Muszę mu o tym powiedzieć, chce być z nim szczera. Wiesz powinien o tym wiedzieć.

- Mam być przy tym? Mógłbym z nim pogadać, wytłumaczyć że to nie twoja winna

- Nie. Nie chce by wiedział z kim go zdradziłam. Nie chce byś miał przeze mnie problemy.- Odpowiedziała.

- Czy to znaczy że będę mógł być przy tobie? Nie chce stracić z tobą kontaktu- Zacząłem gładzić jej ciążowy brzuszek.

- Nie stracisz. Obiecuje. Jesteś bardzo ważny dla mnie a poza tym kto będzie pilnował mojego dziecka kiedy ja będę szła na imprezę- Zachichotaliśmy razem na jej słowa. Wiem jedno chcę być przy narodzinach jej córki. Będę pomagał jej jak będę mógł, chce by była szczęśliwa nawet jeżeli oznacza to usunięcie się z jej życia. ___________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________
                          NO i macie następny rozdział:) DZIĘKUJE BARDZO Za KOMENTARZE Pod ostatnim postem! Nie jest ich dużo ale kiedy je czytałam mało co się nie popłakałam. Chciałabym was także powiadomiś o tym iż zamierzam zamówić nowy zwiastun na tą część opowiadania :) 

5 komentarzy:

  1. o mój boże..
    no nie wierze :O
    i pewnie rano przyłapie ich Justin albo jej brat:(((((((
    jezuuuuuuuu przynajmniej ona jest szczera i mu powie.
    oby nie powiedziała z kim go zdradziła, bo wtedy, przejebane ma Douglas.. Justin go po prostu zabije, mimo że był to tylko pocałunek.
    czekam na kolejny jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu <3
    zapraszam do siebie, pojawił się już drugi rozdział, miło by było gdybyż zajrzała i wyraziła swoją opinię :)
    http://you-just-need-a-second-person.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. boże jak to czytam to coś mnie tu trafia ;O
    kolejny świetny chłopak w opowiadaniu :c
    kocham to czytać nie moge się doczekać kolejnego rozdziału <33333
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuudowne <3 następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny rozdział. kocham...

    OdpowiedzUsuń
  5. !!!boskie!!! a po za tym szkoda że takie krótkie :c ale i tak jestem zadowolona :) nie moge sie doczekać nastepnego !!! :**** kocham cie

    OdpowiedzUsuń