sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział SZÓSTY

Gdy tylko go zobaczyliśmy Justin zszedł ze mnie  i usiadł się obok a ja wstałam i założyłam z powrotem sweterek.
 Ja ci to wszystko wyjaśnie Netan -powiedziałam patrząc jak w nim wrzało ,wściekłość ulatniała się po całym pokoju .
Zamknij się Kelsey,myślałem że jesteś mądrzejsza ,że nie jesteś dziwką -wysyczał a moje oczy się zaszkliły .
 Stul pysk Net , nie nazywaj Kels dziwką !-krzyknął Justin stając twarz w twarz z kuzynem .
 Wypierdalaj z tond ! Zostaw moją kuzynke w spokoju !Odpierdol się od niej .!
 Nie spełnię twojego rozkazu tym razem .-powiedział sucho
 A to niby dlaczego co ?
Bo jesteśmy razem -krzyknęłam
 Netan spojrzał na mnie i nie spodziewanie obrócił się z powrotem i przyłożył Justinowi z pięści w twarz .Jey złapał się za nos i lekko wytarł krew która się z niego sączyła .Wbiegłam po między nich i odepchnęłam Netana od Justina .
Spojrzałam błagalnym wzrokiem na kuzyna i poprosiłam by wyszedł z mojego pokoju .
Odprowadź tego śmiecia do drzwi i chodź do salonu -wysyczał trzaskając drzwiami . Od razu po tym spojrzałam na Justina .
Przepraszam -szepnęłam .Czułam się winna temu że Netan uderzył Justina .
 Nic się nie stało skarbie,pewnie zrobiłbym to samo widząc  w jakiej sytuacji byliśmy gdy Net wszedł do pokoju .
Dlaczego mu nie oddałeś i przyjmowałeś jego ciosy ?
To twój kuzyn nie mógłbym mu oddać wiedząc że ciebie to też może zaboleć -szepnął patrząc gdzie indziej .
 Kocham cię Justin ,bardzo bardzo mocno .-przytuliłam się do niego
Ja ciebie też strasznie kocham shawty -pocałował moje czoło .
Będę się zbierał mój numer masz więc zadzwoń jak tylko będziesz mogła .Przyjde jeszcze po moje rzeczy -powiedział i wziął moją rękę i razem zeszliśmy  na dół . Spojrzałam na salon i widziałam w nich wszystkich chłopców siedzących na kanapie i fotelach w ciszy . Podeszłam do drzwi z Justinem i spojrzałam mu w oczy . Kocham cię -szepnął
 Ja ciebie też .-Mocno wtuliłam się w niego
 Nie smuć się będzie dobrze . -powiedział i wpił się w moje usta gdy nagle przerwał nam Netan .
Kończ tą szopkę i chodź tutaj -wyszydził
Justin mocno mnie przytulił i musnął moje usta po czym wyszedł z domu.Zamknęłam za nim drzwi ,głęboko westchnęłam i poszłam do salonu . Spojrzałam na wszystkich po czym usiadłam  na kanapie obok Shane  i Matta .
 CO to kurwa miało znaczyć ?-Wykrzyczał Net patrząc na mnie
Nic -szepnęłam
To że z nim jesteś i to że leżeliście pół nadzy na łóżku to nic ?!Zrozum on chce cię tylko przelecieć,nie będziesz z nim !-W dalszym ciągu krzyczał
Dlaczego ? Dlaczego to robisz ?-Załkałam
CO robie ?Powiedz Kelsey co robie do cholery !
 Psujesz wszystko !To robisz . Justin się zmienił !Chce stworzyć ze mną normalny związek a ty chcesz wszystko zepsuć!
 Przestań kurwa wierzyć w jego bajki o miłości ! Od dzisiaj dopilnuje żebyś go już nigdy nie widziała ,Zabraniam wychodzić ci z domu !
Nie możesz mi tego zrobić ! -Krzyknęłam
Nie chce izolować cię od świata ale musze . Masz się z nim nie spotykać ,on nie jest tym za kogo się podaje -powiedział
 Wiem o nim więcej niż ty ! Chce być z nim ,ja-j-ja go kocham !-Zaszlochałam
 Idź już do siebie do pokoju -wysyczał
 I to zrobiłam wstałam z kanapy i poszłam do siebie do pokoju ,zatrzasnęłam drzwi z wielką siłą i rzuciłam się na łóżko płacząc.
 Głównie na płakaniu minął mi czas czyli jakieś 4 godziny . Teraz jest 22. Po tym jak poszłam do siebie nic szczególnego się nie działo . Netan chciał ze mną porozmawiać ale ja nie chciałam więc nie otworzyłam mu drzwi .
Z zamyśleń wyrwał mnie mój telefon . Dzwonił Justin :
 Cześć kochanie -szepnął
*-Hej .*
 Co robisz ?
 *-Tęsknie za tobą*
To wyjrzyj na balkon  skarbie . -rozłączył się .
Wstałam z łóżka i podeszłam do balkonu  stał na nim Justin oparty o barierki z papierosem w ręku . Otworzyłam drzwi i rzuciłam się mu w ramiona  szlochając .
Ciii Już dobrze Shawty -musnął moje usta .
 Nie chce cię stracić ,nie odchodź prosze ..
 Kelsey spójrz na mnie -pokierował moją twarz tak bym na niego spojrzała
Nigdzie się nie wybieram Kels .Zawsze będę przy tobie .
Przytuliłam go mocno .
Weszliśmy do pokoju ,porozmawialiśmy troche ,poleżeliśmy i takie tam .
 Około 7 nad ranem Justin musiał iść .Nie chcąc pożegnałam się z nim .Obiecał że za 2 dni przyjdzie do mnie bo musi coś załatwić .
Wstałam poszłam pod prysznic i nałożyłam na siebie Świeże ciuchy  po czym włosy rozpuściłam wyprostowałam i założyłam do tego Czarne kujonki .  Zapukałam do pokoju Shane  na co dostałam odpowiedź ''Wejdź'' więc to zrobiłam . Usiadłam obok niego na łóżku .
Zrobiłbyś coś dla mnie ?-Zapytałam niepewnie
Zależy o co chodzi -potarł dłońmi twarz
Zawiózł byś mnie do rodziców ?Na cmentarz ?-wydukałam czując że nie moge długo ciągnąć tego tematu
Jasne daleko z tąd są ?
 Jakieś 3 godziny drogi w jedną stronę -powiedziałam
Dobra zaraz będziemy się zbierać . Mogłaby z nami jechać moja dziewczyna Becky ?-Zapytał szukając pozwolenia w moich oczach
 Tak,pewnie -zrobie dla nas kawe  Becky lubi latte ?
 Tak ona szczerze mówiąc ją uwielbia -Zaśmiał się zmierzając w strone łazienki .Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni zrobiłam trzy latte wlałam je do plastikowych kubeczków ,  na góre kawy wysypałam troche kakao  i zamknęłam kubki .
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko poszłam je otworzyć a za nimi stała piękna dziewczyna:
Cześć -powiedziała
Hej ,jestem Kelsey -uśmiechnęłam się
 A ja Becky ,miło mi -Przytuliła mnie
Weszłyśmy do kuchni i usiadłyśmy się na krzesłach barowych . Ile masz lat ?-Zapytałam
 15 a ty ?
16 .
 Becky cały czas zachwycałam się kawą którą przyrządziłam ,porozmawiałyśmy troche do czasu aż zszedł Netan .
 Hej Net -pisnęłam Beck
Siema laski -powiedział ledwo żywy po czym rozglądnął się po kuchni i rzucił :
 A gdzie jest moja kawa ?
 Nie ma ,sam sobie zrób -rzuciłam
 Kelsey...-przeciągnął a ja wstałam z miejsca  i syknęłam
Będę czekać w aucie -po czym wyszłam
 Usiadłam  na tyle samochodu  włączyłam radio i zadzwoniłam do Justina .Była już 9.30 a ja strasznie za nim się stęskniłam .
*-Hej skarbie -*
Cześć Jay
 *-CO robisz-* ?-Zapytał
 Emm jade na cmentarz ,d-do rodziców -wykrztusiłam z siebie czując jak moje oczy napełniają się łzami
 *-Spokojnie mała będzie dobrze ,pamiętaj że oni nie chcą żebyś się smuciła -*-szepnął
 Będę pamiętała ,kocham cię strasznie i tęsknie jutro ja do ciebie moge przyjść ?-zapytałam niepewnie
*-Jasne  a będziesz mogła przyjść ?-*
Wymyśle że idę do biblioteki albo do Ashley -zachichotałam
 *-Okej zadzwonie wieczorem ,musze kończyć pa skarbie i trzymaj się -*
 Kocham cię pa -Rozłączyłam się
PO chwili Shane i Becky weszli do samochodu  , w drodze na cmentarz dużo rozmawialiśmy śpiewaliśmy i śmieliśmy się . Jechaliśmy 2 i pół godziny . Gdy weszłam na cmentarz zrobiło mi się strasznie smutno .Razem z Becky i jej chłopakiem odnaleźliśmy grób moich rodziców . Uklękłam i zaczęłam się modlić po modlitwie wstałam i chciałam wymienić wode z wazonu w którym znajdowały się ulubione kwiaty mojej mamy czyli tulipany ,trzymałam wazon w ręku gdy spojrzałam na napis  który znajdował się na nagrobku :
      ''Wspólnie wychowywali dwójkę dzieci .Kelsey Jones (16 lat)  i Netan Jones(20 lat)...'' 
 W jednej chwili zamarłam a wazon który trzymałam spadł na ziemie rozbijając się na małe kawałki . -----------------------------------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------- O BOŻE ! Nie spodziewaliście się tego prawda ? Netan Jones jest bratem naszej kochanej Kelsey   *.* Cieszycie się ?? /Poszukuje ludzi do tła na tego bloga więc chętni niech piszą w kom : >
 





7 komentarzy:

  1. Fajny rozdział ;3
    Czekam na komejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG OMG SUPERRR ♥ nie mogę się doczekać nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba co 2 godzi wchodzę i sprawdzam nie ma siódmego rozdziału nie mogę się doczekać ♥ Justin i Kelsey są tacy słodcy ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. o ja...ale się dużo wydażyło...zaczęłąm czytać ten rozdział dzisiaj i już go kocham i cienie też...dziewczynko bosko piszesz. Ciekawe co na to Net....szybko kolejny..:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój boże ten blog jest niesamowity <3
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    Nigdy bym nie przypuszczała że Kelsey i Netan są rodzeństwem, robi się coraz ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnyy ♥ Nie mogę doczekać się następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O.O W życiu bym tego nie przewidziała, w każdym rozdziale się coś dzieje, super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń