Justin spojrzał na kobietę z błyskiem w oczach .
Justin?-Wydukała kobieta a Justin rzucił się jej w ramiona .
Tak babciu to ja -wyszeptał
Wnusiu -Zaszlochała kobieta mocniej wtulając się w Justina
Po chwili Babcia Justina odsunęła się od chłopaka i podeszła do mnie .
Kelsey,dziewczyna pani wnuka -powiedziałam lekko się uśmiechając a kobieta przytuliła mnie i kazała nam wejść do środka . Znów złapałam za dłoń chłopaka i razem weszliśmy do środka .
Mamo kto przyszedł ?-Powiedziała kobieta jakaś kobieta a po chwili wyszła i gdy zobaczyła kto stoi w jej domu zamarła .W jej oczach zebrały się łzy .
Hej mamo -wyszeptał onieśmielony Justin patrząc prosto w oczy swojej matce
Synku -wyszeptała po czym zalała się łzami u jej boku stanął o ile się nie mylę ojciec Justina z dzieckiem na rękach i dwójką młodszych dzieci u boku .
Jego mama rzuciła się na mojego chłopaka i zaczęła go tulic .Wszyscy przywitali się z Justinem i później ze mną .
Siadajcie ,dzieci kawy herbaty ?-Zapytała babcia Justina
Kochanie kawę ?-zapytałam Justina a on przytaknął .
Dwie kawy poproszę -uśmiechnęłam się do kobiety a ona to odwzajemniła .
Zasiedliśmy wszyscy przy stole i sączyliśmy swoją kawę .
Zauważyłam że siostra Jussa cały czas na mnie spogląda .Posłałam jej ciepły uśmiech a dziewczyna spojrzała na mnie z pogardą . Justin rozmawiał zawzięcie z rodzicami a ja siedziałam cicho .
Jak nazwaliście małego biebera ?-Zapytał Justin uśmiechając się od ucha do ucha .
Cody -odpowiedziała mama Jussa dając mu dziecko na ręce .Justin nie pewnie wziął malucha w swe ręce i usadził na swoich kolanach przyglądając sie mu .Mój chłopak delikatnie cmoknął czółko Codiego dając mi go na ręce . Kiedyś tez będziemy mieli takiego malucha -szepnął mi do ucha pozostawiając mały pocałunek na mojej skroni i uśmiechając się złapał mnie za rękę . Odwzajemniłam uśmiech choć wiedziałam że tak nie będzie . Kocham cię Justin spojrzałam na nasze spleciona palce .
Ja ciebie też Kicia -odpowiedział po czym podniósł mój podbródek i złożył na nim krótki pocałunek .
To takie słodkie -Usłyszeliśmy głos Mamy jak i babci mojego chłopaka .Oderwaliśmy się od siebie a moja twarz oblały rumieńce .
wróciliśmy do rozmowy z wszystkimi .Rodzice Justina pozwolili nam zostać u nich .
A twoi rodzice czym się zajmują Kelsey ?-Zapytał Ojciec Justina
Ja ,yy,moi rodzicę -zaczęłam się jąkać i po chwili rozpłakałam się . Justin widząc to powiedział że za chwile wrócimy,wstał i mocno mnie przytulił a ja na dobre rozpłakałam się chowając twarz w jego ramionach . Justin stanął i mocno wtulił mnie w siebie .
Ciiiii ....Już dobrze przestań płakać skarbie -Wyszeptał mi do ucha .
Serce mi się kraja jak widzę że moja dziewczyna jest smutna -Wydukał a ja przestałam płakać i spojrzałam mu w oczy .Były zaszklone a po jego policzkach spłynęło parę łez . Starłam je z jego policzków .
Nie jestem ciebie warta -szepnęłam
Co ty gadasz ?-podniósł głos
Jesteś za dobry dla mnie . A ja ci się nie mogę odwdzięczyć za to ile dla mnie zrobiłeś .
Co ty za bzdury wygadujesz .Kocham cię Shawty .Zobaczysz kiedyś będziemy opowiadać nasze kłótnie naszym dziecią a później wnuką -wyszeptał i się uśmiechnął .
Justin ja nie będę mogła dać ci dzieci -wyszeptałam
Kochanie co ty gadasz ?-Zapytał sie najwyraźniej nie wiedząc co chcę powiedzieć .
Ja ,ja jestem bezpłodna -Spojrzałam mu w oczy
Co ?-Wykrzyczał z niedowierzaniem .
Stwierdził to lekarz gdy miałam 13 lat . Powiedział że jest bardzo mała szansa na to że zajdę w ciąże i urodzę zdrowe dziecko -wyszeptałam a moje oczy znów się zaszkliły .
Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś ?!-Krzyczał a jego rodzina patrzała na nas z niedowierzaniem .
A co miałam ci tak nagle powiedzieć że jestem bezpłodna ?! Wiesz jak ja się z tym czuje ?! Nie wiesz bo ty możesz mieć dzieci a ja nie .-Wykrzyczałam mu w twarz .
Po czym poczułam jego rękę na moim policzku .A po chwili czułam pieczenie .Zalałam się łzami po czym wybiegłam z domu . Pierwsze miejsce które rzuciło mi się w oczy to jezioro. Usiadłam na brzegu płacząc.
Zapaliłam papierosa i po chwili ktoś usiadł obok mnie . To była siostra Justina Jazzy .--------------------------- ------------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA TO ŻE ROZDZIAŁ JEST TAKI KRÓTKI ALE LAPEK MI SIE ZEPSUŁ I NIE MIAŁAM JAK NAPISAĆ ROZDZIAŁU .OBIECUJE ŻE NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE DŁUŻSZY . JEŻELICHCECIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ TO POD TYM ROZDZIAŁEM MA BYĆ 10 KOMENTARZY :)
jezu dlaczego on to zrobił ?:(, dodaj szybko nn <3 kocham Twoje opowiadanie ;*
OdpowiedzUsuńCzemu on to zrobił ..?! Przecież to nie jej wina że jest bezpłodna !! Może się pogodzą ? Muszą...
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTĘPNY <3
Jak on mógł ?! Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńSuper *_* Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńoooooooooooooo ale zaskoczenie OMG !!!
OdpowiedzUsuńa Justin co za bydle jak mogłeś coś takiego :///////////
Czekam na nn ♥ oby był jak najszybciej !!!!!!!!
P.S rozdział GENIALNY !!!!!!!!!!♥
super:* dodaj szybko następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńoOMG...jaki boski...jestem ciekawa co teraz będzie dalej..ciekawe czy Justin ją zostawi, czy będzie z nią dalej..nie mogę czekam na NN
OdpowiedzUsuńBoze daj dzisiaj jeszcze następny. Pliss
OdpowiedzUsuń