poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział TRZYDZIESTY CZWARTY

Po wczorajszym wydarzeniu wraz z Justinem nie mogliśmy spać. On bał się że zajdę w ciąże a ja bałam się że gdy okaże się że spodziewamy się dziecka,on nagle mnie zostawi.
Obudziłam się rano cała obolała i niewyspana. Poczłapałam do łazienki, wzięłam odprężającą kąpiel po czym Ubrałam Się. Założyłam tenisówki na to i kurtkę koloru khaki. Wzięłam plecak vintage koloru czarnego, spakowałam do niego portfel, kosmetyczkę i paczkę papierosów. Słuchawki podłączyłam do telefonu po czym wyszłam z domu, zamykając za sobą cicho drzwi.
Szłam po woli chodnikiem, zdarzało się że jakiś człowiek minął mnie. Ale bardzo rzadko można było zobaczyć człowieka o tak wczesnej porze w niedziele.
Nie pewnie weszłam do apteki.Rozejrzałam się po półkach. Wstydziłam się że ktoś znajomy zobaczy mnie kupującą testy ciążowe.
Z półki wzięłam 3 testy po czym podeszłam do kasy. Kobieta spojrzała na mnie później na testy.

- Nie za mało masz lat na ciąże? - Zapytałam mierząc mnie wzrokiem

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Moje oczy zalały się łzami.

- Rodzice cię nie nauczyli że nie uprawia się seksu z byle kim?

Nie odpowiedziałam, dałam jej 20$ wzięłam testy po czym wybiegłam z Apteki.
Testy schowałam do plecaka.
Skierowałam się do Mcdolalda. Zamówiłam sobie Zestaw Bic Maca. i Kawe.
27$- Powiedziała Ekspedientka
Dałam jej pieniądze po czym poszłam usiąść się.
Miałam duży apetyt ale to pewnie przez to że nie jadłam od wczorajszego wieczoru.
Zjadłam wszystko po czym z kawą w ręku wyszłam. Cały czas myślałam o wczorajszym,i o tym czy moge być w ciąży.
Z kawą w ręku poszłam do domu. Po drodzę mijałam matki z dziećmi albo ciężarne. Myślałam o tym jak wyglądałabym w ciąży.
Weszłam do domu,zdjęłam kurtkę i tenisówki. Weszłam do kuchni.

- Gdzie byłaś?-Przytulił mnie od tyłu całując moje ramie.

Poszłam się przejść- Odparłam odwracając się twarzą do niego.
Wtuliłam twarz w jego klatkę piersiową ciężko wzdychając.

- Co jest skarbie?- Zapytał

- Wszystko okej.- Odpowiedziałam udając szczęśliwą

- Jesteś głodna?

- Nie. Jadłam na mieście.

- Co ty na to żeby przyszli moi starzy znajomi?

- To znaczy?

- Przyjdzie Chris, Ryan, Chaz, Lilly i Lauren.

- W sumie czemu nie. i ile mają lat?- Krzyknęłam z góry

- Chris i Ryan są w moim wieku Chaz ma 18 lat. Lily ma 17 a Lauren 15.

- Moglibyśmy pojechać na zakupy. Kupilibyśmy jakieś jedzenie.

- Dobrze.

***
Do domu weszliśmy z 6 torbami jedzenia, kupiliśmy piwo, wino słodycze i jedzenie.

-Za ile przyjdą? - Zapytałam idąc na górę

- Jest 17:47 o 18:30 przyjdą.

- Idę się przebrać. Wzięłam szybki prysznic po czym Ubrałam się. Gotowa zeszłam na dół.

- Chcesz piwo?- Zapytał Justin

- Nie. nie powinnam- Odpowiedziałam po chwili namysłu

- Kocham Cię Kelsey bez względu na wszystko, wiesz to?- Pocałował moje czoło

- Wiem.. Ja ciebie też. - Pocałowałam go, ale nasze namiętności długo nie trwały ponieważ usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Justin poszedł otworzyć.

- Justin!- Krzyknęła dziewczyna po czym rzuciła się na niego tuląc go.

- Hej Lauren. Urosłaś i wypiękniałaś. Kiedyś byłaś małą upierdliwą dziewczynką- Powiedział chichocząc.

- Jestem Lily- Powiedziała dziewczyna przytulając się do mnie

- Nie bądź o nią zazdrosna, on traktuje Justina jak starszego brata-  Wyszeptała mi na ucho

- Kelsey i dziękuje że powiedziałaś mi o co w tym chodzi- Zachichotałam

***
Wszyscy poszli do domu.  Chłopcy są w porządku, zaakceptowali fakt że jestem z Justinem i w sumie to cieszyli się z jego szczęścia a co do dziewczyn, mówiąc szczerze zaprzyjaźniłam się z nimi, jutro przychodzą do mnie a Justin wychodzi z chłopakami. 
W sumie zapomniałam o ciąży, nie martwiłam się o to czy jestem w ciąży czy też nie. Nie długo zrobie testy bo na razie i tak nic nie pokażą. ________________________________________________________________________________
MACIE KRÓTKI ROZDZIAŁ. NIE CHCĘ SIĘ ZBYTNIO ROZPISYWAĆ WIĘC NAPISZE TYLE, ŻE ZOSTAŁY 2 ROZDZIAŁY DO KOŃCA. <3 CZYTASZ=KOMENTUJESZ<3


10 komentarzy: