CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!! ___________________________________________________________________________________
Około godziny Trzynastej wszyscy poszli. W tej chwili siedzę i czekam na Panią Psycholog.. Tak. Zgodziłam się żebytutaj przyszła, ale i tak nie zamierzam z nią rozmowiać. To co dzieję się w moim życiu jest tylko moją sprawą. Nie
jej.
Z zamyśleń wyrwał mnie trzask drzwi.
- Cześć- Wyszeptał dając mi róże.
- Hej.. Dziękuje
- Jak się czujesz?
- Dobrze
- Przepraszam..- Wyszeptał nieśmiało po chwili
- Za co? Przecież nic nie zrobiłeś
- Za to że cię krzywdziłem.
- Nie rozmawiajmy o tym.
- Powiedz mi.. Czy,czy jest szansa że do siebie wrócimy?- Zapytał wycierając łzy ze swoich policzków
- Daj mi czas. Chcę po prostu na razie przerwę.- Przyciągnęłam go do siebie. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
- Kocham Cię..
- Ja Ciebie też Jay
***
Około godziny szesnastej w mojej sali pojawiła się Psycholog. Z początku nie odpowiadałam na jej pytania ale w końcu przekonała mnie do siebie. Opowiedziałam jej tylko to ze poroniłam i o tym że mój chłopak jak sie denerwuje to jest trochę agresywny.
Nie mogłam jej powiedzieć że ktoś mnie porwał i ze mój brat razem z moim chłopakiem są gangsterami. Byłyby z tego tylko problemy.
Podobno za dwa dni będę mogła wyjść z tego okropnego szpitala. Myślę nad zmianą. No wiecie. Taką trochę drastyczną ale nie zbyt dużą. Na początek chcę sobie obiecać ze nie będę raniła swojego ciała. Drugą rzeczą jest chodzenie do szkoły. Chcę też znaleźć przyjaciółkę której będę mogła się zwierzyć z wszystkiego. Zostało mi tylko być szczęśliwą i nigdy nie wracać do tego co było. Chcę żyć chwilą, cieszyć się tym co jest teraz, nie przejmować się tym co będzie, bo czasami trzeba zapomnieć o tym co było, docenić to, co jest i czekać na to co będzie dalej.
Nim sie obejrzałam była już dwudziesta pierwsza. Wypiłam puszkę Coli po czym zjadłam trochę żelek i poszłam spać.
Nazajutrz przyjechał Justin mówiłam ze oba gangi musiały wyjechać na parę dni w interesach.
Przestań- zachichotałam po raz setny tego dnia.
Ale ja przecież nic nie robię- Podniósł ręce w geście obronnym uśmiechając się szeroko.
Mam gilgotki a ty to wykorzystujesz!- Pisnęłam udając oburzenie. Odwróciłam się plecami do chłopaka.
Kelsey.. Mała no nie gniewaj się na mnie- Szepnął przytulając mnie od tyłu.
Przepraszam że wam przeszkadzam ale jest pora obiadowa.- Usłyszeliśmy za sobą.
Odrazu odwróciliśmy się w stronę osoby która do nas mówiła. Była to pielęgniarka.
Kobieta podała mi talerz na którym był ryż z warzywami a do tego położyła mi szklankę z sokiem brzoskwiniowym.
Jesteście ładną parą. Życzę szczęścia- Powiedziała po czym wyszła z sali.
Patrzyłam z otwartą buzią na drzwi. Ona myślała że ja i Justin jesteśmy razem? Ale..
Nie.. Jestem głupia przecież nie chcę powtarzać błędów.. Ale może Justin i ja.. No wiecie..
Jesteśmy sobie przeznaczeni. Nie. Plecę głupoty.
Słuchaj Kels. Muszę załatwić parę spraw wpadnę rano po ciebie. -Powiedział Jay zakładając buty na noki po czym w pośpiechu złapał kurtkę i założył ją . Podszedł ostatni raz do mnie cmoknął mój policzek po czym wyszedł z pokoju.
Z moich oczu poleciały łzy. Sama nie wiem czemu. Po prostu.. Może zrozumiałam że ten chłopak jest dla mnie kimś ważnym, Kimś komu nie mogę pozwolić odejść.
Wybiegłam z sali z nadzieją że spotkam jeszcze Justina. Ale go już nie było. Wytarłam poliki po których co chwile spływało coraz to więcej łez.
***JUSTIN POV***
Wyszedłem ze szpitala jak jakiś kretyn. Sam nie wiedziałem dlaczego to zrobiłem. Kurwa- Zaklnąłem uderzając rękoma o kierownicę.. Wyjąłem papierosa z paczki po czym odpaliłem go i zaciągnąłem się, delektując się jego dymem. Moja szczęka zacisnęła się. Byłem zdenerwowany..
Chłopacy w moim wieku nie mogą pozbierać się po nieudanym seksie, albo po braku narkotyków a ja? Jestem słaby, zbyt słaby by poradzić sobie z tym że dziewczyna na której mi zależy a mnie gdzieś. Wmawia mi bajeczkę że musi o tym wszystkim pomyśleć.. A tak naprawdę dobrze wie czego chcę.
Wreszcie, kiedy wszystko wracało do normy, szanujemy to co mamy. Każda chwila spędzona szczęśliwie, staje się wyjątkowa. Często jest tak, że jedno miłe i dobre zdarzenie powoduje falę następnych.
Przyjaciele wracają. Odnajduje się miłość życia. Jednak w naszej pamięci zostają wspomnienia, one nigdy nie znikają jak za sprawą jakiejś pieprzonej magicznej różdżki, to wszystko zostaje gdzieś głęboko w nas.
To, że przyjaciele nas zawiedli, a miłość odeszła.
Takich wspomnień nie będzie można wymazać, nawet gdyby się bardzo chciało.
W naszym życiu czasami zdarzają się rzeczy, na które nie mamy wpływu. Czasami jest to nieodwracalne. Czasami jest to tylko początkiem naszych nowych problemów, z którymi jakoś będziemy musieli się uporać, choć nie będzie to łatwe.
Wiedziałem już co mam robić żeby być z powrotem z kobieta którą kocham. Muszę o nią walczyć, i starać się żeby ona uwierzyła że wszystko jest możliwe. _________________________________________________
_________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________
MAM DO WAS OGROMNĄ PROŹBĘ!!!!
W sumie to nie wiem już kto czyta to opowiadanie, bo komentarzy jest coraz mniej, a ja nie mam zamiaru was w tej chwili błagać o komentarze..
Większość z was mówi że komentarze to nie wszystko. Racja ale gdyby nie spojrzeć to komentarze mnie motywują. Co racja nie tyczy się to wszystkich, bo niektórzy zostawiają komentarze.
Mam nadzieję że chociaż teraz ktoś zostawi tutaj komentarz. Nie oczekuje ich nie wiadomo ile ale dobrze byłoby zobaczyć tutaj komentarze wszystkich osób które czytają to opowiadanie.
PROSZĘ WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW TEGO BLOGA O ZOSTAWIENIE KOMENTARZA!
Swietne Czekam na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńO boże oni muszą być razem
OdpowiedzUsuńŚwietny ;*
OdpowiedzUsuńBoże dodaj następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńZajebisty! :*
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie! :)
OdpowiedzUsuńBOSKIE *_*
OdpowiedzUsuńjuz nie moge sie do czeka nn :3
Kocham<3 czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńNa początku jakoś się to rozkręcało, czytam to, aczkolwiek nie ma jakiś zwrotów akcji ;-;
OdpowiedzUsuńWow ! Jak chce następny !!! <3
OdpowiedzUsuńChce następny ;*
OdpowiedzUsuńKocham !!! następny <3
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny? codziennie z niecierpliwoscia sprawdzam czy jakis sie pojawil, mimo, ze wiem, ze nie masz czasu, sa mega!!!!!!<3
OdpowiedzUsuńNastępny <3
OdpowiedzUsuńJay musi o nią walczyć..nie widzę innej opcji dla nich..oni muszą być z powrotem razem....czekam na NN oby był szybko..kocham <333
OdpowiedzUsuńJak ja kocham tego bloga. Jest taki nieziemski <3
OdpowiedzUsuńCodziennie sprawdzam czy jest kolejny rozdział :)
Te akcje i wgl ♥ Boskie <3
Czekam na nn :***
Zajebisty! Oni muszą być znów RAZEM ! Ja czytam i już nie mogę się doczekać NN ♥
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze
OdpowiedzUsuńczytam czytam <3 zarąbisty <3
OdpowiedzUsuńczyyyytam i kocham xoxo
OdpowiedzUsuńJak ja kocham ten blog <3
OdpowiedzUsuńJuż nie.mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
Kelsey i Justin są razem tacy słodcy awwww
świetny.. *.*
OdpowiedzUsuńOMG... szybko nn :* <3
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Zostałaś nominowana do Liebster Award Blog ;) Więcej o tym przeczytasz na http://opowiadankojb.blogspot.com/2013/12/liebster-award-blog.html ;)
OdpowiedzUsuńjedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam ;** pozdro oby tak dalej ;]
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana Libster Award Blog więcej informacji tutaj http://onelesslonlygirl69.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html#comment-form
OdpowiedzUsuńOpowiadanie świetne ; ) czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ; )
OdpowiedzUsuńBooski *.* !! Super :) Dawaj następny ! :P
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :D Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na nastepny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńjestes boska *,* świetny blog ;D i czekam na nn ; ***
OdpowiedzUsuńświetny blog naprawde , czekam na nn ; ***** kc <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział!!! :)
OdpowiedzUsuń